Medyczne wykorzystanie niemedycznych sprzętów
Google już od dawna za pomocą swojego narzędzia Flu Trends, przewiduje na podstawie wyników wyszukiwań, w jakim rejonie występuje największe prawdopodobieństwo wystąpienia epidemii grypy. Teraz Microsoft postanowił walczyć z epidemiami za pomocą... dronów.
Projekt Premionition, nad którym pracują specjaliści Microsoft, ma na celu wykrycie ognisk chorób zakaźnych, zanim te się rozpowszechnią. Tym samym zapobiegać ma poważnym epidemiom. Jak działać ma cały system?
Drony, które dotrzeć mogą w miejsca niedostępne dla człowieka, mają samodzielnie łapać komary, a następnie ze złapanch owadów mają być pobierane próbki krwi, które poddane zostaną analizie. Dzięki temu będzie można dowiedzieć się jakie zagrożenia, dla zdrowia i życia ludzi, także te dotąd nieznane, czają się w środowisku naturalnym. I im przeciwdziałać.
Specjaliści dopiero rozpoczęli prace nad wdrożeniem projektu. Kilka miesięcy temu zespół Microsoft przeprowadzał testy na wyspach położonych na Morzu Karaibskim, sprawdzając, możliwości dronów w zakresie łapania i transportowania owadów. Ale jak na razie cały proces nie może obyć się bez człowieka. Dlatego też zaangażowani w projekt twierdzą, że nim zostanie on w pełni wdrożony musi minąć jeszcze kilka lat.
Choć Microsoft chce dostosowywać w odpowiedni sposób istniejące już na rynku drony, nie zaś konstruować własne, to jednak wciąż wyzwaniem pozostaje kwestia autonomiczności funkcjonowania drona. Nadal trwają prace nad stworzeniem systemów wizyjno – komputerowych, które mają pomóc różnorodnym sprzętom świadomie odbierać bodźce z otoczenia. Uszczegółowić powinny się także przepisy związane z obecnością dronów w przestrzeni powietrznej, ale właśnie takie programy mogą doprowadzić do poważniejszego zajęcia się tematem dronów. Bo jak widać drzemie w nich ogromny potencjał.
::
Fot. Fotolia/ Stockr