Następne auto? 50% szans, że nie będzie to „benzyniak”
Po cichu, z dala od błysku fleszy, na naszych oczach trwa rewolucja. Zmiany w motoryzacji postępują bardzo szybko i nie da się tego powstrzymać – widać to w badaniach Ernst & Young. Tylko połowa ankietowanych deklaruje, że ich kolejne auto z pewnością będzie wyposażone w napęd konwencjonalny. Aż 41% jest przekonane, że będzie to „elektryk”.
W swojej telewizyjnej recenzji Astona Martina V12 Vantage w 2009 roku, najsłynniejszy dziennikarz motoryzacyjny na świecie, Jeremy Clarkson, ubolewał nad możliwością, że „samochody takie jak ten wkrótce trafią do podręczników historii”. I chociaż to „wkrótce” trochę jeszcze potrwa, to i tak trafił w sedno. Kolejne badanie pokazuje, że długo oczekiwany boom na pojazdy elektryczne (EV) jest tuż za zakrętem. Czy czeka nas koniec motoryzacji, jaką znamy?
Od dawna mówi się o resecie w przemyśle motoryzacyjnym. Przywiązanej do tradycji i zachowawczej branży brakowało dotychczas motywacji, by rozwijać technologie inne niż te, które znaliśmy od dekad. Teraz jesteśmy świadkami zmiany preferencji konsumentów, którzy chcą mieć wybór i coraz częściej skłaniają się ku pojazdom zeroemisyjnym. Katalizatorem zmian były wydarzenia z ostatnich miesięcy, które przyspieszyły wiele procesów o przynajmniej kilka lat. Szczególnie w obszarze nowych technologiach, które coraz mocniej wpływają na otaczający nas świat; dotyczy to także pracy i transportu.
Krzysztof Marat, dyrektor ds. rozwoju rynku elektromobilności w ABB w Polsce
Nowy ja
Bardziej cyfrowy styl życia i świadoma konsumpcja mobilności to – zdaniem firmy analitycznej Ernst & Young – najważniejsze trendy, które wkrótce będą dominować. Potwierdzają to najnowsze wyniki indeksów EY Mobility Lens, które odnotowały jedne z największych zmian zarówno w intencjach, jak i motywacjach zakupowych konsumentów na 13 głównych rynkach międzynarodowych.
Zapotrzebowanie na prywatny środek transportu jest ogromne, twierdzą eksperci firmy analitycznej. Aż 50% spośród 9000 ankietowanych twierdzi, że zamierza w najbliższej przyszłości kupić samochód, nowy lub używany, co stanowi wzrost o 17% w stosunku do wartości odnotowanej pod koniec pierwszej fali pandemii w badaniu EY Mobility Consumer Index.
Boom dotyka elektryka
41% osób, które deklarują zamiar zakupu nowego samochodu, rozważa zakup auta elektrycznego, z czego aż 66% z nich w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Chętnych na szybki zakup samochodu z silnikiem elektrycznym przybywa, w porównaniu z liczbą odnotowaną podczas pierwszej fali pandemii w zeszłym roku, w badaniu EY Mobility Lens Consumer Index wzrost wynosi 11%. Co więcej, po raz pierwszy obawy związane z ochroną środowiska znalazły się na szczycie listy powodów, dla których rozważa się zakup samochodu elektrycznego we wszystkich grupach wiekowych.
Drastycznie zmienił się sposób, w jaki postrzegamy samochód, a w konsekwencji to, jak chcemy go wykorzystywać. Auto stało się bezpieczną przestrzenią, która zmniejsza ryzyko zakażenia wirusem. Jednocześnie zmalał średni dystans, jaki pokonujemy przy pomocy samochodu, oraz częstotliwość podróży. To otworzyło wiele osób na samochody elektryczne, które doskonale sprawdzają się w odmienionej rzeczywistości i wpisują się proekologiczne trendy.
Krzysztof Marat, dyrektor ds. rozwoju rynku elektromobilności w ABB w Polsce
Świadomy, bo zielony
78% potencjalnych nabywców samochodów zeroemisyjnych twierdzi, że COVID-19 zwiększył ich poziom świadomości ekologicznej. Co najważniejsze, obawy o stan środowiska znajdują obecnie odzwierciedlenie w zamiarach zakupu bardziej ekologicznych pojazdów, uważają eksperci EY.
Miliony pracowników znalazły się w trybie pracy zdalnej. W rezultacie spędzają więcej czasu w swoich domach i odkrywają przyjemności płynące z czystszego powietrza i niższego poziomu zanieczyszczeń. Pandemia wykrystalizowała nowe postawy wobec środowiska naturalnego, a ogólny poziom zaniepokojenia stanem środowiska wzrósł.
Krzysztof Marat, dyrektor ds. rozwoju rynku elektromobilności w ABB w Polsce
Stare demony
Chociaż kwestie świadomości środowiskowej zdominowały raport Ernst & Young, to nie znaczy, że stare bolączki pojazdów elektrycznych – jak koszt posiadania, realny zasięg i infrastruktura ładowania – przestały mieć znaczenie. Eksperci firmy analitycznej zwracają uwagę na fakt, że konsumenci wydają się zdezorientowani. Gdy zapytano respondentów o czynniki, które powstrzymują ich przed nabyciem samochodu elektrycznego, na pierwszym miejscu znalazły się koszty (50%), a zaraz za nimi zasięg (33%) i infrastruktura ładowania (32%). Jednocześnie ponad jedna czwarta respondentów uważa te same trzy czynniki za zachętę do zakupu samochodu elektrycznego.
Środowisko związane z sektorem elektromobilności musi rozprawiać się z krzywdzącymi mitami, które nijak się mają do rzeczywistości. Wyraźnie widać, że same dotacje i ulgi to za mało, oprócz tego potrzebujemy akcji edukacyjnej na szeroką skalę. Sieć ładowania nieustannie się powiększa i gęstnieje, co sprawia, że zasięg pojazdu i dostęp do punktów, gdzie możemy uzupełnić akumulatory to coraz mniej istotne problemy. Wiele zależy także od regionu, w którym się poruszamy.
Krzysztof Marat, dyrektor ds. rozwoju rynku elektromobilności w ABB w Polsce
Nowy wspaniały świat
Na pewno dużym udogodnieniem dla potencjalnych nabywców elektryków będzie odmienione środowisko pracy. Jak wynika z ostatniego raportu firmy ABB „Rynek nieruchomości komercyjnych w Polsce”, technologia ma być nie tylko antidotum na popandemiczne problemy, ale także wabikiem dla przyzwyczajonych do pracy zdalnej pracowników. Jednym z istotnych elementów tej strategii jest wsparcie proekologicznych inicjatyw i udogodnień, np. rozwój sieci do ładowania samochodów elektrycznych na biurowych parkingach.
Nie zapominajmy, że wciąż jesteśmy na początku naszej drogi, która prowadzi do zeroemisyjnej przyszłości. Szacuje się, że dziś po świecie porusza się około 10 mln pojazdów elektrycznych, z czego 31% po europejskich ulicach. To niemal dwukrotnie więcej niż w Stanach Zjednoczonych, jednak pod tym względem Stary Kontynent jest bardzo nierówny. W Norwegii, na 100 sprzedanych nowych samochodów 78 to elektryki, natomiast w Polsce to… nawet nie jedna sztuka, podaje Pew Center.
Co hamuje rozwój elektromobilności nad Wisłą?
Barię stanowi nadal wysoki koszt zakupu samochodu elektrycznego przez użytkowników indywidualnych, nawet przy uwzględnieniu wsparcia programów dofinasowania. Sytuacja zmieni się diametralnie wraz z wyrównaniem cen, które osiągną poziom dzisiejszych pojazdów z napędem spalinowym. Pozostaje również kwestia przyspieszenia rozbudowy sieci publicznych stacji ładowania, zunifikowanie systemu płatności operatorów oraz wprowadzenie terminali dla płatności bezgotówkowych.
Krzysztof Marat, dyrektor ds. rozwoju rynku elektromobilności w ABB w Polsce
Pandemia zmieniła przynajmniej część sposobów, w jakich żyjemy, pracujemy i podróżujemy. Według najnowszego indeksu konsumenckiego EY Mobility Lens i opinii ekspertów odpowiedzialnych za opracowanie raportu, sprzedaż samochodów, zwłaszcza elektrycznych, będzie rosła, a obawy związane z ochroną środowiska znajdą się na szczycie listy czynników mających największy wpływ na nabywców pojazdów elektrycznych.
Źródło: ABB