Czwartkowy kącik | odc.12 | Poradzić sobie w czasie pandemii

wyzwania w czasie pandemii

Zarówno pracownicy, jak i pracodawcy stanęli w ostatnich tygodniach przed ogromem wyzwań, a nawet desperackich decyzji.

Jedni zawiesili działalność, przeczekując trudny okres, inni postawili na raptowne próby przebranżowienia się i szukania możliwości zarobienia w nowych realiach (zakłady meblarskie czy firmy odzieżowe szyją maski, itp.). Niektórzy usługodawcy, jak np. lekarze, mający własne gabinety (np. stomatologiczne) niejednokrotnie zdecydowali się ryzyko kontynuowania działalności, nawet kosztem 2-3-tygodniowej izolacji od rodziny, podejmując od początku kwietnia ryzyko zdrowotne i inwestując z konieczne środki ochrony, gdy raty kredytu, leasingu, czynszu itp. pogrążać zaczęły znacznie budżet.

Ogromnym wyzwaniem jest przetrwanie firm rodzinnych, z których żyją wszyscy w danej rodzinie – co prawda one najrzadziej nastawione są na cele krótkoterminowe i w relatywnie w sytuacjach kryzysowych radzą sobie całkiem dobrze, jednak przy tak silnym kryzysie, z trudnym do zaplanowania terminem wznowienia działalności zmuszają wielu do rezygnacji z marzeń, a może i sprzedaży biznesu poniżej wartości. Przed podobnym wyzwaniem stoi tez wielu restauratorów, szczególnie z małych miejscowości turystycznych, którym zyski zapewniali turyści.

Wsparcie tarczą

Choć wielu przedsiębiorców skorzystało ze zwolnień lub ograniczeń z płacenia składek ZUS, a mikroprzedsiębiorcy chętnie sięgnęli po mikropożyczki (choć nie każdy potrzebował 5000 zł na przetrwanie, ale chętnie po nie wystąpił, skoro jest taka możliwość), nie każdy skupia się jednocześnie na analizowaniu rynku, szukaniu dla siebie nisz, trzymaniu ręki na pulsie, bardziej zdając się na dotychczasowy kapitał relacji i znanych sobie klientów, którzy mogą okazać się niewypłacalni dopiero w najbliższych dwóch miesiącach. Efekt domina – gdy płynność finansową traci duża firma, utrzymująca wielu podwykonawców – nie jest wciąż jeszcze widoczny, a może okazać się bardzo dotkliwy dla wielu małych i średnich przedsiębiorstw, którzy nie doczekają się uregulowania płatności i nie będą w stanie spłacać swoich. Ci, którzy byli uzależnieni od klientów zagranicznych mają zablokowaną sprzedaż na nie wiadomo jak długo, a niedługo mogą stanąć przed wyzwaniem jakim będzie wsparcie narodowych producentów w poszczególnych krajach UE, w ramach ochrony wewnętrznych rynków i gospodarek; ci, którzy korzystali z taniej produkcji na dalekich azjatyckich rynkach, przekonali się, że dziś górą są ci, którzy nie są uzależnieni od dostaw z końca świata.

Podpatrujemy znajomych?

Ci, którzy postawili na personal branding często oferują cykliczne webinaria, nie dając o sobie zapomnieć w wolnym czasie, chociaż wiele takich merytorycznych branżowych spotkań online jest niewidoczna w zalewie wielu innych ofert (z popularnych fanpage’y i serwisów, najlepiej widoczne w wynikach facebookowych Wydarzeń) i gromadzi przed komputerami zaledwie kilkanaście osób. Inni decydują się na wielogodzinne formuły, co udaje się z większym powodzeniem, gdy dyskusja jest sprawnie poprowadzona i uczestniczy w niej kilka osób (min. dwie), a nie jest to kilkugodzinny monolog, który nie jest w stanie przykuć uwagi na długo.

Niektórzy biorą udział w e-szkoleniach kończących się testem i certyfikatem, podnosząc swoje kompetencje. Chociaż nie zawsze wiadomo, jakie okażą się naprawdę przydatne w okresie po pandemii. Często obserwujemy, co robią i jak zachowują się znajomi z branży, co niekoniecznie jest dobrym pomysłem, bo każdy ma inną historię, kapitał relacji, a zdawanie się na pomysły innych odciąga od koncentracji na poznawaniu możliwości dla siebie, od rozglądania się, coraz baczniej i konkretniej.

Okres mocnego przyhamowania gospodarki okazał się niezwykle trudny przecież dla wielu pracowników, nie tylko tych, którzy zostali na urlopach bezpłatnych (co wydaje się nie mieć końca) czy stracili już pracę. Gdy ktoś planował zmianę pracy w kwietniu czy maju, okres ten będzie wyjątkowo trudny, bo w wielu branżach (nawet w agencjach marketingowych, mających mocno ograniczone lub wycofane budżety klientów) trudno cokolwiek prognozować.

Czy atrakcyjne, jak nigdy dotąd, staną się etaty w administracji publicznej? Czas pokaże, ale też ta sytuacja pandemii będzie weryfikatorem, gdzie były przerosty kadrowe, ile osób jest zbędnych – nie tylko nie ma z nich pożytku na home office (nie każdy wszak ma taki charakter pracy, by móc pracować w trybie zdalnym), ale okazuje się, że bez nich firma czy instytucja może funkcjonować bez zmian.

Z kolei wiele osób realizujących firmowe zadania z domu boleśnie przekonało się, jak niewdzięczna to praca, ale również np. jak niskim zaufaniem obdarza ich szef, gdy zeszli mu z oczu, jak zmieniły się drastycznie relacje w firmie i jak wiele zależy od dobrej organizacji i komunikacji, która tak mocno szwankuje w wielu przedsiębiorstwach. O ile podołaliby z wyzwaniami w codziennych firmowych realiach, to pracując w domu stali się ludźmi zaplecza, pomijanymi z procesach decyzyjnych, a nawet szykanowanymi, choć częstokroć pracują bardziej wydajnie (w trybie bez czasochłonnych zebrań i firmowych pogaduszek) i w większym wymiarze czasowym niż u pracodawcy. Ta sytuacja zmieniła opinię wielu o samej firmie i pracodawcy, ale z braku alternatyw nie pozwala niestety każdemu na rezygnację z pracy.

Czas spędzony w domu sprzyja refleksjom i ocenie swojego miejsca, tu i teraz, siebie jako fachowca na obecnym rynku pracy i często pozwala na inne niż dotąd spojrzenie na swoje priorytety. O ile w tych refleksjach nie dominuje poczucie paniki, a stres nie przesłania racjonalnego podejmowania decyzji, poza zagwarantowaniem sobie poczucia bezpieczeństwa, planujmy scenariusze na siebie na dwie sytuacje – powolnego i ustawicznego rozmrażania gospodarki i powrotu naszej branży do stanu sprzed pandemii (nawet jeśli w perspektywie aż dwóch lat), ale i ponownego przyhamowania jesienią, gdy mogą nasilić się zachorowania. To dobre czasy dla ludzi kreatywnych, ale jeszcze lepsze dla skutecznych analityków, którzy zbierają fakty i argumenty, by najlepiej podejmować decyzje. Dlatego branży marketingowej wieszczę przypomnienie sobie o tych fachowcach i o ile zostaną docenieni mogą się okazać kluczowymi współpracownikami na trudne czasy.

Marketer z wykształcenia, z ponad 20-letnim doświadczeniem (agencyjnym, korporacyjnym i mediowym) jako dyrektor strategiczny czy dyrektor marketingu; analityk i strateg, w szczególności na rzecz marek spożywczych, farmaceutycznych i usług medycznych. Ekspert strategiczny w Radzie Ekspertów Business Centre Club; wykładowca akademicki i trener biznesu, publicystka, współpracownik agencji konsultingowych i brandingowych oraz prezes Polskiego Stowarzyszenia Trenerów Zdrowia.

Marta Chalimoniuk-Nowak