Psychologia i architektura: serce i rozum każdego projektu

Stocznia Cesarska

Projektowanie już dawno nie bierze pod uwagę wyłącznie funkcjonalności. Nawet najrozsądniej przemyślane przestrzenie nigdy nie stworzą poczucia ciepła i przywiązania, jeżeli zabraknie w nich zrozumienia potrzeb oraz emocji potencjalnych odbiorców. Najskuteczniej przyciągają nas miejsca i budynki, które poprzez swoją wyjątkową energię sprawiają, że chcemy w nich przebywać.

W artykule znajdują się linki afiliacyjne. Po kliknięciu w nie, zostaniesz przeniesiony na stronę reklamodawcy, gdzie będziesz mógł zapoznać się z konkretną ofertą na produkt lub usługę. Klikając w linki afiliacyjne nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę redakcji brief.pl i naszą niezależność.

Projektowanie już dawno nie bierze pod uwagę wyłącznie funkcjonalności. Nawet najrozsądniej przemyślane przestrzenie nigdy nie stworzą poczucia ciepła i przywiązania, jeżeli zabraknie w nich zrozumienia potrzeb oraz emocji potencjalnych odbiorców. Najskuteczniej przyciągają nas miejsca i budynki, które poprzez swoją wyjątkową energię sprawiają, że chcemy w nich przebywać.

Psychologia architektury to najprościej rzecz ujmując wpływ na emocje użytkowników budynków poprzez ich formę. Pomimo tego, że termin ten pojawił się formalnie dopiero w XIX wieku, zabiegi wywołujące konkretne emocje można zauważyć już choćby w średniowiecznym gotyku. Tym bardziej dziś, niemal każdy architekt doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak wielki wpływ na pozytywne samopoczucie i emocje użytkownika czy odbiorcy danego budynku czy przestrzeni mogą mieć jego decyzje projektowe.

Obszarem, w którym niezwykle ważne jest uwzględnienie psychologicznego aspektu architektury są projekty mieszkań oraz osiedli mieszkalnych. W końcu dom jest istną oazą, dającą wytchnienie od codzienności. Ważne jest to, aby miejsce w którym spędzamy najwięcej czasu, pomagało nam stworzyć poczucie ciepła oraz przywiązania. Ponadto, powinno zapewniać komfort i chęć przebywania – zarówno wewnątrz mieszkań, jak i w przestrzeni wspólnej.

Tym większym wyzwaniem dla architektów jest zaadaptowanie jako miejsce do życia obszaru, które przez lata pełniło zupełnie inną funkcję. Ciekawym przykładem tego typu przedsięwzięcia jest master plan Stoczni Cesarskiej, czyli projekt rewitalizacji 16 ha terenów postoczniowych w Gdańsku. Ambicją architektów z pracowni Henning Larsen (we współpracy z pracowniami BBGK i A2P2) było zaprojektowanie dzielnicy odpowiadającej wszystkim potrzebom przyszłych mieszkańców oraz gości, nie zaburzając przy tym ducha i atmosfery tak zasłużonego miejsca, jakim była Stocznia Gdańska.

Materiały, skala budynków, podcięcia, przedproża – wszystko, co nowe, będzie nawiązywać do tego, co już jest wokół. Uczymy się od stoczni. Nie tylko od budynków, ale także od wyjątkowej skali i atmosfery przestrzeni, która jest pomiędzy. Chcemy podkreślić pozostałe w niej stoczniowe relikty tworzące charakter miejsca, ale jednocześnie nadać jej nowe znaczenie. Między starym, a nowym musi trwać dialog .
Plany Stoczni Cesarskiej, będącej częścią Młodego Miasta, zawierają m.in. nadwodną promenadę z punktami usługowymi i gastronomicznymi, miejsca wypoczynku oraz tereny zielone, które zajmą aż 32% powierzchni dzielnicy.

Architekt prowadzący, Mateusz Mastalski, pracownia Henning Larsen

Stocznia_Cesarska_Waterfront, proj. Henning Larsen
Stocznia Cesarska Waterfront, proj. Henning Larsen

W bliskim sąsiedztwie Stoczni Cesarskiej powstaje inwestycja mieszkaniowa będąca kolejnym przykładem przemyślanej rewitalizacji. Apartamenty Chlebova, powstają w miejscu Germania Brotfabrik, czyli pierwszej przemysłowej fabryki chleba w Gdańsku. Potrzeby wszystkich mieszkańców wypełni nie tylko nowoczesny kompleks łączący apartamenty, lokale usługowe oraz mieszkania pod wynajem, ale również nowy, miejski, ogólnodostępny plac.

Plac Chlebovy odznaczać się będzie przyjaznymi proporcjami, co ma niebagatelne znaczenie w odbiorze przestrzeni publicznej. Ponadto planujemy użycie rekreacyjnej zieleni i małej architektury, których zastosowanie ma być elastyczne. Chodzi o to, aby to użytkownicy przestrzeni nadawali jej charakter, aby wyposażenie i zagospodarowanie placu stanowiły niejako tło i scenę dla dziejącego się tam życia. Planujemy również elementy, które będą przyciągać turystów i ciekawić mieszkańców. Takie, które będą dobrze wyglądać na zdjęciach czy w mediach społecznościowych. Czy nam się to podoba czy nie, takie trendy w projektowaniu przestrzeni publicznych są coraz bardziej obecne na świecie, więc staramy się również za nimi podążać.

Jakub Bladowski, prezes biura architektonicznego Roark Studio 

Duże znaczenie przywiązujemy również do miejsc, w których odpoczywamy poza domem. Oczywistym jest, że czas wolny chcemy spędzać w dobrze zaprojektowanych budynkach, wywołujących pozytywne emocje. Nastawienie na coraz piękniejsze i lepiej przemyślane wnętrza hotelowe, dające poczucie bezpieczeństwa i odpoczynku, wpisuje się w trend tworzenia miejsc spełniających emocjonalne oczekiwania wszystkich odbiorców.

Każdy człowiek jest inny i we wnętrzach hotelowych każdy powinien móc spędzać czas tak, jak lubi. To banał, ale też podstawowa zasada projektowania tych obiektów. Jako projektanci musimy dawać możliwość wykorzystywania przestrzeni hotelowych w różny sposób, zależnie od przyzwyczajeń i indywidualnych upodobań.

Kamil Kowalik, Iliard Architecture & Project Management

Ciekawym przykładem takiego podejścia jest Gwiazda Morza Resort Spa&Sport w nadmorskim Władysławowie. Wszystkie wnętrza zostały zaprojektowane w nim tak, aby gość mógł komfortowo korzystać z atrakcji samego obiektu, jak i jego lokalizacji i poczuć się zrelaksowany podczas urlopu. Znajdziemy tam meble wolnostojące – fotele, pufy czy stoliki, które mają różne wykończenia i materiały. Dzięki takiemu zabiegowi osiągnęliśmy efekt zamierzonego chaosu. Goście mogą dowolnie dopasować konfigurację pewnych elementów do własnych potrzeb i upodobań. Możliwość ta sprawia, że czujemy się jak w domu, jak u siebie.

Gwiazda Morza, proj. Iliard
Gwiazda Morza, proj. Iliard

Wiedza z dziedziny psychologii architektury przydaje się nie tylko podczas projektowania obiektów mieszkalnych oraz hotelowych. Okazuje się, że coraz częściej wykorzystywana jest również w przypadku obiektów użyteczności publicznej. Miejsca do tej pory nastawione przede wszystkim na funkcjonalność mogą być dużo bardziej przyjazne, jeśli podczas projektowania weźmie się pod uwagę emocje odbiorców.

Możemy znacząco na nie wpływać szeregiem zabiegów projektowych Tonacją kolorów czy doborem materiałów możemy wprawić odbiorcę w zadumę, refleksję lub radość i ekscytację. Światłem możemy kreować poczucie tajemniczości, zagadkowości lub lekkości i relaksu. Dobór wielkości szklenia będzie natomiast tworzyć klimat transparentności, otwartości, bądź wyciszenia, zamknięcia.

Paulina Czurak, właścicielka biura projektowego Ideograf

Miejscem użyteczności publicznej wymagającym od projektantów wyjątkowego wyczucia oraz umiejętności bez wątpienia jest szpital. Odpowiednie spełnienie wszelkich wymagań technologicznych, funkcjonalnych, ale również i emocjonalnych to dla projektantów ogromne wyzwanie, z którym jednak można sobie poradzić. Udowadnia to biuro projektowe Arch-Deco, które na swoim koncie projekt największego kompleksu szpitalnego na Pomorzu: Centrum Medycyny Inwazyjnej i Nieinwazyjnej w Gdańsku oraz Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

Kontekst psychologii architektury przyprojektowaniu obydwu szpitali był dla nas bardzo ważny. Według badań, odpowiednie otoczenie przekłada się na szybszą rekonwalescencję i zmniejsza poziom stresu u pacjentów i odwiedzających. Dzięki użyciu naturalnych materiałów, stonowanej kolorystyki czy wprowadzeniu sztuki chcieliśmy koić emocje i nerwy, wyciszać i uspokajać wszystkich użytkowników szpitala. Dużo uwagi poświęciliśmy też oświetleniu. W pomieszczeniach Centrum Medycyny Nieinwazyjnej zaplanowaliśmy dużo naturalnego światła, a okna zaprojektowaliśmy na takiej wysokości, aby leżący w łóżkach pacjenci mogli obserwować to, co dzieje się na zewnątrz.

Michał Baryżewski, współwłaściciel biura architektonicznego Arch-Deco

Kompozycja przestrzenna oraz rozwiązania architektoniczno-materiałowe w Centrum Medycyny Nieinwazyjnej podporządkowaliśmy idei humanizowania przestrzeni szpitalnej. Zielone patia-ogrody dostępne z głównych ciągów komunikacyjnych stworzą miejsca z przyjaznym klimatem. Pozwolą na obcowanie z naturalną roślinnością, która daje wytchnienie. Z kolei zlokalizowane przy patiach pokoje dzienne dla pacjentów oraz kawiarnia z lokalami usługowymi przy centralnym patio stanowić będą ogólnodostępne miejsca wypoczynku.

Zbigniew Reszka, prezes Arch-Deco

Gdyńskie Centrum Filmowe, proj. Arch-Deco
Gdyńskie Centrum Filmowe, proj. Arch-Deco

Innym ciekawym przykładem projektu miejsca użyteczności publicznej z portfolio pracowni Arch-Deco jest koncepcja budynku Gdyńskiej Szkoły Filmowej oraz nowego wygląda otaczającego go placu Grunwaldzkiego. Minimalistyczna w swej formie, szklana fasada budynku została przełamana czerwienią tarasowych schodów oraz dużą ilością naturalnej zieleni, która ozdobiła nową wersję placu, skłaniając przechodniów do zatrzymania się choć na chwilę. Takie zabiegi sprawiają, że miejsce to tętni życiem nie tylko podczas wielkich wydarzeń filmowych, ale również na co dzień.

Naszą intencją było łagodne wkomponowanie siedziby centrum w krajobraz modernistycznego miasta. Jednak w miarę zbliżania się do budynku czerwone akcenty zaczynają zdradzać jego drugą naturę, wywołując ciekawość. Kolor działa coraz intensywniej z każdym krokiem, by swoją największą siłę osiągnąć wewnątrz sal kinowych. Tak zaplanowany odbiór budynku inspirowany był klasycznym scenariuszem filmowym, który na początku buduje szerszą narracje i wprowadza napięcie, zmierzając ku scenie finałowej.

Zbigniew Reszka, prezes Arch-Deco

Współcześni architekci coraz częściej zdają sobie sprawę, jak wielka odpowiedzialność spoczywa na ich barkach. W wyniku ich pracy powstają w końcu obiekty, które wpisują się w miejskie krajobrazy na długie dziesięciolecia. Chodzi nie tylko o spełnienie wymagań inwestora oraz komfort użytkownika przestrzeni, ale również o wpływanie na jego samopoczucie. Nawet najlepszy pod względem funkcjonalnym projekt bez umiejętnego operowania emocjami zawsze będzie zaledwie połową sukcesu.


Autorka:

Barbara Betlejewska, Ultra Relations

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF