Stażysta… niewolnik XXI wieku?

Z badania przeprowadzonego przez Polskie Stowarzyszenie Zarządzania Kadrami wynika, że ponad połowa studentów w Polsce obawia się wejścia na rynek pracy. Dobrym startem dla niedoświadczonych pracowników mogą być staże i praktyki. Niestety, jakość programów stażowych oferowanych przez firmy często pozostawia wiele do życzenia...
Okres wakacyjny to idealny czas dla studentów, szczególnie studiujących w trybie dziennym, by spróbować swoich sił na rynku pracy. Zdają sobie z tego sprawę zarówno uczniowie i absolwenci szkół wyższych, jak i pracodawcy. Z tego względu wiele firm oferuje wakacyjne programy stażowe, mające na celu przede wszystkim zapoznanie żaków z przedsiębiorstwem oraz sytuacją w branży. Organizowane są również konkursy umożliwiające spotkanie pracodawców z wyróżniającymi się na rynku studentami i absolwentami. Jako przykład można wskazać konkurs „Grasz o Staż”, nad którym pieczę sprawuje firma PwC oraz „Gazeta Wyborcza”.
Niestety, z badań Eurobarometru wynika, że obecnie co trzeci staż w Unii Europejskiej prezentuje niski poziom pod względem warunków pracy lub nauczanych treści. Co więcej, biorąc pod uwagę wspomniane czynniki, Polska raczej zaniża średnią europejską. Ponad 20 proc. ankietowanych studentów i absolwentów z Polski deklaruje, iż ostatni staż, w jakim brali udział, nie dostarczył im żadnej pożytecznej wiedzy. Dodatkowo, co trzeci respondent z Polski przyznał, że warunki, w jakich musiał pracować, różniły się od tych oferowanych etatowym pracownikom firmy. Co ważne, pytając o warunki pracy, nie brano pod uwagę wysokości pensji – to oznacza, że niezależnie od kwestii finansowych, 30 proc. polskich stażystów zadeklarowało, że podczas stażu byli traktowani gorzej niż pracownicy zatrudnieni w firmie na etat. Zadziwiająco często ankietowani z Polski na pytanie o to, czy ich zdaniem odbyty przez nich staż pomoże im w znalezieniu stałej pracy, odpowiadali przecząco. Tylko 55 proc. polskich respondentów przyznało, że kilka miesięcy odbytych praktyk ułatwi im wejście na rynek pracy.
Wydaje się więc, że programy stażowe oferowane w Polsce często nie realizują swoich podstawowych założeń. Bywa, że studenci po ich odbyciu mają poczucie straconego czasu, nie są zadowoleni z nabytej wiedzy oraz zaoferowanych im warunków pracy. W tej sytuacji szkodę ponoszą nie tylko potencjalni pracownicy, ale również pracodawcy. Studenci, zniechęceni dotychczasowymi doświadczeniami, nie podejmują kolejnych prób zdobycia doświadczenia, co może prowadzić do wykluczenia z rynku młodych, zdolnych ludzi. Zuzanna Rapkiewicz-Stępień z zespołu marki pracodawcy w Grupie PZU zauważa, że jedną z najważniejszych zalet przyjmowania stażystów jest budowanie rozpoznawalności marki na rynku. Zdaniem eksperta jest to najlepszy sposób na przyciągnięcie do organizacji potrzebnych młodych talentów. Nie ulega jednak wątpliwości, że osiągnięcie dobrej pozycji na rynku wiąże się z dołożeniem starań o to, by oferowane doświadczenie zawodowe było wartościowe, atrakcyjne i dopasowane do potrzeb. Anna Czajkowska, PR manager w domu mediowym ZenithOptimedia przyznaje, że przygotowanie dobrego programu stażowego, rekrutacja i zapewnienie stażystom opieki merytorycznej oraz najlepszych warunków do zdobywania wiedzy i poszerzania ich umiejętności jest pewnym wyzwaniem. Jej zdaniem jednak, każda edycja Szkoły Mediów, programu stażowego oferowanego przez dom mediowy od kilku lat, utwierdza jej twórców w przekonaniu, że jest to dobrze zainwestowana energia. Dobry program stażowy może więc przynieść korzyści nie tylko studentom, ale również pracodawcom. Aby osiągnąć taki stan rzeczy, należy jednak odpowiedzieć na pytanie dotyczące tego, jak zadbać o to, by oferowany staż spełniał oczekiwania młodych…
Dobra komunikacja kluczem do sukcesu
Program Polskich Ram Jakości Staży i Praktyk, stworzony przez Polskie Stowarzyszenie Zarządzania Kadrami, to inicjatywa mająca na celu wyznaczenie najwyższych standardów w zakresie realizacji staży i praktyk w firmach. Co ważne, normy i standardy, zgodnie z którymi powinni postępować pracodawcy oferujący staże, zostały opracowane we współpracy ze studentami oraz z firmami zrzeszonymi w PSZK. Polskie Ramy Jakości Staży i Praktyk składają się z sześciu obszarów tematycznych opisanych precyzyjnie w informatorze dostępnym na stronie WWW programu. Znaleźć tam można m.in. informacje dotyczące czasu trwania stażu, wynagrodzenia oraz opieki socjalnej. Duży nacisk położono również na kwestię opieki i mentoringu podczas stażu.
Z opracowanego dokumentu wynika, że kluczem do przeprowadzenia wysokiej jakości programu stażowego jest przede wszystkim odpowiednia komunikacja między pracodawcą a studentem. Program praktyk lub stażu powinien być dostępny w formie spisanego dokumentu tak, by uczeń miał do niego stały dostęp. Między zaangażowanymi stronami powinna zostać zawarta pisemna umowa. Wskazane jest również, by każdy przyjęty stażysta miał przydzielonego opiekuna lub mentora. Osoba taka jest odpowiedzialna za zapoznanie studenta z obowiązkami i zasadami panującymi w organizacji oraz monitorowanie poczynań swojego podopiecznego. Czas trwania staży i praktyk często uzależniony jest od tego, do kogo są one skierowane, jednak nie powinny trwać krócej niż miesiąc.
Słowami Katarzyny Bajek-Bartold, specjalisty ds. rekrutacji w firmie Nestlé: – W naszych stażach biorą udział także studenci III roku, którzy tylko w okresie wakacyjnym są w pełni dyspozycyjni. Z tego względu staż w Nestlé trwa 3 miesiące – wyjaśnia. Jako przykład podać można również Grupę PZU, która oferuje trzymiesięczne praktyki letnie oraz sześcio– i dziewięciomiesięczne staże. Zgodnie ze słowami Zuzanny Rapkiewicz-Stępień, praktyki letnie to atrakcyjne rozwiązanie dla tych studentów, którzy mają jeszcze wiele obowiązków na uczelni w trakcie roku akademickiego. W tym okresie mogą oni zdobyć umiejętności i wiedzę praktyczną oraz nawiązać pierwsze kontakty zawodowe. Dłuższy staż to dobra opcja dla bardziej dyspozycyjnych studentów lub absolwentów. Te kilka miesięcy pozwala im dobrze rozeznać się w danej dziedzinie oraz zorientować się, czy chcą związać swoją przyszłość z daną firmą. Ekspert zaznacza, że jest to również wystarczająco długi czas dla firmy, by poznać potencjał danej osoby. Po ukończeniu programu stażysta powinien otrzymać pisemne potwierdzenie jego realizacji.
Aby zwrócić uwagę pracodawców na kwestię jakości staży i praktyk, z inicjatywy PSZK powstała kampania społeczna „Staż. Sprawdź, zanim pójdziesz!”. Intencją organizatorów jest zachęcenie pracodawców do oferowania wysokiej jakości staży i praktyk, a także zmotywowanie ludzi młodych do uczestnictwa w rzetelnych programach.
Płacić czy nie? Oto jest pytanie
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów w dyskusji o istocie programów stażowych jest kwestia zapłaty pieniężnej. Co ciekawe, z badań Eurobarometru wynika, że Polska znajduje się w czołówce państw europejskich pod względem oferty płatnych staży – 70 proc. ankietowanych z Polski zadeklarowało, że za ostatnio odbyte praktyki otrzymali wynagrodzenie. To o 30 proc. więcej niż średnia europejska. Bezpłatne staże wciąż jednak mają zwolenników i przeciwników. Po jednej stronie barykady stoją Ci, którzy uważają, że bezpłatne staże mają swoje uzasadnienie ze względu na to, że student lub świeżo upieczony absolwent często nie ma żadnego doświadczenia oraz umiejętności, zaś odpowiednie przystosowanie go do pracy wymaga od pracodawcy czasu, energii i zaangażowania. Nabyta wiedza praktyczna jest więc wartością samą w sobie.
Przeciwnicy bezpłatnych praktyk zauważają jednak, że nierzadko zdarza się, że od stażystów wymaga się, by ci bez przygotowania wykonywali obowiązki pracowników etatowych. Stażyści pracujący bez wynagrodzenia często nazywani są „niewolnikami XXI wieku”. Jednym z najważniejszych głosów opowiadających się przeciwko bezpłatnym stażom jest kampania społeczna „Nie robię tego za darmo”, powstała z inicjatywy Fundacji Wspieramy Wielkich Jutra. Twórcy kampanii pragną wywołać debatę różnych środowisk na temat istoty i jakości staży oraz praktyk. Zwracają oni również uwagę na fakt, że pracodawcy, którzy przeznaczają pewną kwotę na wynagrodzenia dla stażystów, są znacznie mniej skłonni płacić im za wykonywanie pozbawionych sensu zadań, jak przygotowywanie kawy czy kserowanie dokumentów. Wprowadzenie obowiązku płatnych staży może więc przyczynić się do poprawy ich jakości.
::
Staż. Sprawdź zanim pójdziesz
::
Niestety, wydaje się, że w dyskusji o zasadność bezpłatnych staży prawda leży po środku. Mniejsze firmy często nie mogą sobie pozwolić na płacenie stażystom. Nie oznacza to jednak, że praktyki przez nie oferowane są zawsze mniej wartościowe. Czasem doświadczenie nabyte podczas kilkumiesięcznego stażu ma znacznie większe znaczenie niż zarobione pieniądze. Zgodnie ze słowami Anny Czajkowskiej: – Wynagrodzenie pieniężne, które otrzymują nasi stażyści, to tylko jedna z zalet Szkoły Mediów. Nasz staż jest atrakcyjny dla absolwentów i studentów, ponieważ wiedza i doświadczenie zdobyte podczas tych trzech miesięcy otwierają im drogę do kariery w branży mediowej. Młodzi ludzie uczą się zawodu, którego tajniki poznać można tylko w praktyce, nie ma bowiem studiów, które dawałby wiedzę praktyczną i teoretyczną w tym zakresie – tłumaczy.
Oferując bezpłatny staż, należy jednak pamiętać o kwestiach prawnych. W Polsce dopuszczalne są trzy formy współpracy ze studentem. Pierwszą z nich są praktyki wakacyjne lub śródroczne, realizowane na podstawie wymogów uczelni. Te mogą być bezpłatne, gdyż w myśl ich rozumienia studenci nie wykonują pracy, a jedynie przygotowują się do wykonywania zawodu. Drugą formą jest umowa cywilno-prawna, tzn. umowa zlecenia bądź umowa o dzieło, na mocy której student musi otrzymać wynagrodzenie. Ostatnią opcją jest tzw. staż z Urzędu Pracy, realizowany na mocy umowy między Urzędem Pracy, a przedsiębiorstwem, w którym student realizuje dany program. Jest on przeznaczony wyłącznie dla studentów studiów wieczorowych i zaocznych, jest odpłatny, ale o wynagrodzenie zadbać musi Urząd Pracy.
Nie ulega wątpliwości, że oferowanie programów stażowych ma wiele zalet. Zdaniem Katarzyny Bajek-Bartold, plusem zatrudniania stażystów jest przede wszystkim ich świeże spojrzenie. Osoby młode często myślą poza schematami i mają bardzo dużo pomysłów na niestandardowe rozwiązania. Nierzadko studenci wykazują się entuzjazmem, są chętni, by się uczyć i konfrontować wiedzę zdobytą w czasie studiów ze światem biznesu. Oferując program stażowy, należy jednak pamiętać o tym, że studenci są wymagający i poszukują wartościowych doświadczeń – podawanie kawy i kserowanie dokumentów nie wystarcza im, a co więcej, nie przynosi również żadnego realnego pożytku pracodawcom.
::
Do naszego artykułu komentarz wysłała Anna Stępkowska, HR manager w firmie Digital One.
– Przebieg stażu i zadania, które ma do wykonania stażysta są istotną częścią jego pobytu w firmie, dlatego upraszczanie ich do kserowania, robienia kawy lub przypadkowej pracy, której nikt inny z powodu braku czasu lub urlopu zrobić nie może wpływa na tworzenie negatywnych stereotypów wokół tego typu ofert. Nie bez powodu sama Unia Europejska pochyliła się nad problemem, pracując nad dobrymi praktykami do zaimplementowania w firmach krajów członkowskich. Dla wielu osób staż to pierwszy kontakt z rynkiem pracy, dlatego jakość tego doświadczenia nie jest bez znaczenia.
Ważny jest każdy moment programu stażowego, a jego składowe skutkują wymiernymi konsekwencjami. I tak na przykład proces rekrutacji, przez który przechodzą młodzi ludzie jest często przewidywalny. Jednocześnie trudno wskazać kryteria, którymi kierują się osoby podejmujące w tej sprawie decyzję. Wpływają na to same CV studentów, które nie są jeszcze bogate w doświadczenie zawodowe, a więc wybór kandydatów może okazać się dziełem przypadku.
Dlatego tworząc program stażowy w naszej firmie zadbaliśmy o fundamentalne czynniki: o to żeby od samego początku zaznaczyć, co jest dla agencji ważne oraz czym się kieruje, jak i pokazać charakter Digital One. Od naszego zespołu oczekujemy wyjątkowości, umiejętności odnalezienia się w różnych sytuacjach oraz zainteresowania tym, co robi, czyli branżą interaktywną. Jak to sprawdzić wśród studentów? My znaleźliśmy swój sposób, z perspektywy czasu będziemy mogli ocenić czy skuteczny. Zanim zaczęliśmy działać zebraliśmy informacje od potencjalnych stażystów: czego oczekują, a czego sobie absolutnie nie życzą. Część informacji nas zaskoczyła, inne były standardowe, np. brak informacji po zakończonej rekrutacji – błahostka, która stawia firmy w złym świetle. To pozwoliło nam działać. Zamiast standardowych rozmów kwalifikacyjnych zaprosiliśmy wybraną grupę osób do wspólnej pracy. Pod okiem naszych specjalistów mieli możliwość wcielić się w pracownika agencji interaktywnej, pracować nad kreatywnymi zadaniami, a także konfrontować wypracowane pomysły z klientem.
Dzięki temu kandydaci mieli szanse wykazać się swoimi umiejętnościami oraz wiedzą – tym, co trudno jest przekazać słowami w CV czy liście motywacyjnym. Z drugiej strony uczestnicy mogli przez jeden dzień pracować ze specjalistami Digital One, czerpać inspirację z ich doświadczenia i wskazówek, ale też poddać swoje pomysły weryfikacji osób z branży reklamowej. To cenne doświadczenie dla obu stron i niecodzienna możliwość zweryfikowania wzajemnych wyobrażeń.
Po zakończeniu procesu rekrutacyjnego każdy z uczestników otrzymał raport/informację zwrotną na temat swojej pracy podczas Assessment Day, co – mamy nadzieję – pomoże w dalszej pracy nad sobą i rozwojem swoich umiejętności.
Pytanie: czy to nie za dużo zamieszania i wysiłku przy rekrutacji stażystów?
Dużo? Tak
Za dużo? Nie.
Wierzę, że to, co dajemy innym, wraca. Jeżeli chcemy mieć zaangażowanych i aktywnych stażystów oraz pracowników, pokażmy, że sami tacy jesteśmy, że warto się postarać. Stawiajmy poprzeczkę wysoko dla obydwu stron: skoro chcemy mieć najlepszych ludzi na rynku w swoich szeregach i mamy wobec nich wysokie oczekiwania, zaoferujmy im równie bogate doświadczenie.