#welcome to the club

clubhouse

Część pierwsza – początek Wiem, że dla Was to kosmos, ale pamiętam jeszcze lata osiemdziesiąte – siadaliśmy przy radiu i słuchaliśmy listy przebojów programu trzeciego. Co tydzień. A potem zmienił się system. Weszło radio Eska. Kolejne radia. To naprawdę było fajne! Można było wziąć telefon i zadzwonić. Pogadać. Wygrać bilet i posłuchać muzyki. Potem zaczął się youtube, Pandora, p2p, streamingi...

Covidowy dzień

Jak wygląda Wasz covidowy tydzień? Ile czasu spędzacie na Facebooku? Na Instagramie, Twitterze albo Linkedinie. Do tego przeglądanie stron plotkarskich i kilka godzin ucieka. A gdzie czas na życie poza siecią? No i pomyślcie, że rok temu temu mówi Wam ktoś, że jest jeszcze jedna – nowa aplikacja społecznościowa – głosowa. Można tylko mówić. A raczej słuchać. Rok temu wydawało się to niemożliwe, żeby miliony ludzi korzystały z czegoś tak dziwnego. Przecież jest messenger, skype, whatsapp i inne. Po co niby ludzie mieliby jeszcze rozmawiać? Są podcasty, radia internetowe, telewizje. No ale okazało się, że ludzie chcą. Szczególnie, że aplikacja jest zamknięta – tylko na zaproszenia.

Tylko na zaproszenia i na razie tylko na iPhone’a

Niby nic nowego – była już taka próba kilka lat temu – Elo. Czy jakoś tak. Doam, że próba nieudana. Wydawało się, że media społecznościowe są z grubsza ogarnięte. Z grubsza podzieliły rynek między siebie. A tu wchodzi Clubhouse – cały na biało. Nie dość, że na zaproszenia i tylko na iPhone’y to jeszcze nie nagrywa rozmów. Nie można ich odtworzyć. Są tu i teraz. Muszę przyznać, że nie ogarnąłem Snapchata – chociaż próbowałem oraz TIKTOKA – tego nawet nie próbowałem. Uznałem, że jestem za stary. A Clubhouse polubiłem.

Są pierwsze sukcesy

Pierwszy – aplikacja, po niecałym roku działalności jest warta ponad 1 mld dolarów. Drugi sukcesik – w Chinach została już zablokowana. Clubhouse ma blisko 200 inwestorów, którzy wyłożyli ok. 100 mln dolarów. Technologię głosową dostarcza nasdaqowa spółka Agora – co ciekawe chińsko-amerykańska.

Ten cholerny Elon

No ale największy ruch zrobił Elon Musk, najpierw wystąpił słuchało go ponad 7000 osób, a potem zaprosił Putina na debatę. Czy to dobry pomysł? Nie. Ale za to zrobił ruch.

Czemu to działa?

Ludziom brakuje relacji, dłuższych i głębszych rozmów. Szczególnie teraz, gdy nie można się z nikim spotkać. Kiedyś rozmawiało się przez telefon albo szło do knajpy. Dzisiaj rozmawia przez Clubhouse. Jest to interesujące tym bardziej, że pojawia się tam coraz więcej znanych osób. Otwierają pokoje, moderują, zapraszają na scenę. Tematyka rozmów jest absolutnie nieograniczona. Od rozmów biznesowych – marketingowych, zarządczy po pschologiczne, seksualne, hobbistyczne. Rozmowy nie są nagrywane, nie są moderowane przez właścicieli. Zaczynają pojawiać się głosy o hejcie.

Jak to to zarabia?

No na razie nie zarabia. Co za pomysł, żeby startup zarabiał :). Na razie aplikacja jest bezpłatna i wszystkie pokoje również, ale mówi się, że być może będą pokoje płatne, albo sponsorowane, albo będzie umożliwiona sprzedaż referencyjna. „Szanowni Państwo! Zanim przejdziemy do naszych rozmów pozwólcie, że przedstawię wyjątkową ofertę na kołdry z mamuciej wełny. Garnki Mentera albo HotMixer nowej generacji”.

Ostatnie pytanie – czy to zadziała? Nie wiem, ale ja się na razie jaram jak pochodnia w nocy!

 

 

Doradca, inwestor, wizjoner, Dyrektor Biura Rozwoju i Innowacji Agencji Rozwoju Przemysłu. Przez ponad 15 lat był współwłaścicielem i prezesem w  grupie firm marketingowych oraz firmy IT. Założył pierwszą platformę crowdfundingową dla trzeciego sektora – fundujesz.pl, think tank społeczno-polityczny – Forum Od-Nowa oraz ruch na rzecz lepszej nauki w Polsce – Obywateli Nauki. Zajmuje się zarządzaniem, kreowaniem wizji, nadzorowanie strategii, rozwojem innowacji oraz szkoleniami i warsztatami kreatywnymi.

Bartosz Sokoliński