...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Media społecznościowe szczęścia nie dają?

Czy porzucenie Facebooka może sprawić, że będziemy bardziej szczęśliwi? Naukowcy z duńskiego Happiness Research Institute podjęli próbę odpowiedzi na to pytanie, a wyniki ich eksperymentu niewątpliwie skłaniają do refleksji…

 

Kilka tygodni temu uwagę internautów na całym świecie przyciągnęła Essena O’Neill – osiemnastolatka z Australii, niezwykle aktywna użytkowniczka takich mediów społecznościowych, jak Instagram, Tumblr czy YouTube – publikując emocjonalny klip wideo, w którym poinformowała przede wszystkim swoich internetowych fanów o zakończeniu „kariery”. Blogerka wyjaśniła, że media społecznościowe to nie realne życie, a kreowany weń wizerunek w żadnym stopniu nie odpowiada temu, jak jej wygląda jej codzienność. Zgodnie ze słowami O’Neill, nieustanna pogoń za akceptacją ze strony internetowych fanów oraz uzależnienie od owej aprobaty sprawiły, że nastoletnia Australijka na co dzień czuła się nieszczęśliwa. Postanowiła więc porzucić media społecznościowe i zaangażować się w nowy projekt – stronę internetową Letsbegamechangers.com.

Ponad 20-minutowe wideo wywołało w sieci poruszenie. Przedstawiciele jednej frakcji chwalili O’Neill za odwagę, inni dziękowali jej za inspirujące słowa, a jeszcze kolejni upatrywali w tym geście sprytnego sposobu na promocję nowego przedsięwzięcia. Byli też tacy, którzy ubolewali nad tym, że ruch Australijki postawił całą działalność w mediach społecznościowych w złym świetle, podczas gdy te, jeśli dobrze wykorzystane, mogą przynieść dużo dobrego – powstał również oficjalny hashtag #IAmReal, mający na celu promocję takiego postrzegania social mediów. Wśród tych ostatnich jeden z najgłośniejszych głosów należał do Jessiki Grossman, która na co dzień prowadzi stronę o nazwie Uncover Ostomy, za pomocą której zwiększa świadomość społeczeństwa na temat stomii oraz walczy o to, by osoby z workiem stomijnym nie były stygmatyzowane. Zgodnie z jej słowami opublikowanymi na portalu Business Insider, gdyby nie media społecznościowe, przekazanie pozytywnych informacji nie byłoby możliwe.

Facebook szczęścia nie daje?

Chociaż ożywiona dyskusja po kilku dniach ucichła, temat wciąż pozostaje żywy. Czy faktycznie jest tak, że media społecznościowe wpływają negatywnie na nasze dobre samopoczucie? Czy rezygnacja z aktywnego użytkowania Facebooka może przyczynić się do zwiększenia poziomu naszego szczęścia? Eksperyment przeprowadzony przez badaczy z duńskiego Happiness Research Institute wskazuje, że tak właśnie może być.

W badaniu wzięło udział 1095 uczestników, mieszkańców Danii. Połowa z nich miała do zrealizowania jedno zadanie: nie używać Facebooka przez jeden tydzień. Dla wielu było to niemałe wyzwanie – wcześniejszy wywiad wskazał bowiem, że 94 proc. badanych odwiedza Facebooka codziennie, 86 proc. przegląda listę aktualności, tzn. news feed, często lub bardzo często, zaś 78 proc. spędza na stronach portalu 30 minut dziennie lub więcej. 

Przed rozpoczęciem eksperymentu badacze poprosili uczestników o ocenę swojego życia na kilku wymiarach – satysfakcji z życia, aktywności społecznej, zadowolenia z życia towarzyskiego, problemów z koncentracją i problemów związanych z marnowaniem czasu. Następnie rozdzielono badanych na dwie grupy – kontrolną, która mogła korzystać z Facebooka oraz eksperymentalną, dla której Facebook był przez tydzień„zakazany”. Ostatecznym etapem badania była ponowna ocena własnego życia przez użytkowników na wspomnianych wymiarach.

Moc autoprezentacji

Okazało się, że osoby, które przez tydzień stroniły od najbardziej popularnego medium społecznościowego na świecie odczuwały znacząco większą satysfakcję z życia niż ci, którzy korzystali z Facebooka codziennie. Co więcej, ci, którzy odpoczęli od portalu, czuli się nieco szczęśliwsi – takim słowem swój nastrój określiło 88 proc. badanych z grupy eksperymentalnej, zaś 81 proc. z grupy kontrolnej. Byli oni także mniej zmartwieni (41 proc. osób z grupy eksperymentalnej do 54 proc. osób z grupy kontrolnej) oraz bardziej entuzjastyczni (61 proc. do 49 proc.). Dodatkowo, „odpoczywający” od Facebooka zauważyli wzrost aktywności towarzyskiej, a także satysfakcji z kontaktów społecznych podejmowanych w trakcie tego tygodnia. Warto też wspomnieć, że grupa eksperymentalna po siedmiu dniach badania miała mniejsze problemy z koncentracją.

Oczywiście, do powyższych danych należy podchodzić z ostrożnością – eksperyment trwał tylko tydzień, a do tego w tego rodzaju badaniach czynników, które mogą wpływać na taki, a nie inny stan rzeczy jest tak wiele, że nie sposób ich wszystkich kontrolować. Nie zmienia to jednak faktu, że różnice między grupami wystąpiły, nawet jeśli były niewielkie, co sugerowałoby, że aktywne użytkowanie Facebooka w większym lub mniejszym stopniu wpływa na nasze poczucie szczęścia. Badacze odpowiedzialni za projekt sugerują, że dużą rolę odgrywa tu zazdrość – oglądając niesamowite przeżycia naszych znajomych, publikowane na Facebooku, żałujemy, że sami takich nie mamy, a dodatkowo chcielibyśmy także mieć czym podzielić się z innymi. Warto więc pamiętać, że nasz wizerunek w mediach społecznościowych zawsze jest pewnym naginaniem rzeczywistości, swoistą autoprezentacją, w ramach której pokazujemy tylko to, co chcemy, by inni o nas wiedzieli. Rzeczywistość zaś nie zawsze jest tak kolorowa, jakby wynikało z naszej tablicy na Facebooku – i w tym względzie nie sposób nie zgodzić się z osiemnastolatką z Australli. 

::

Fot. Fotolia.com/nanomanpro

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF