Podajmy sobie pomocną dłoń. Już starożytni przewidzieli, że pokolenia „Z” i „Alfa” zniszczą kulturę i cywilizację?

Zorganizowaliśmy ostatnio trzy bardzo ważne debaty w ramach spotkań 12, edycji Rankingu 50 Najbardziej Kreatywnych Ludzi w Biznesie. Były one poświęcone "higienie pracy". Najpierw zastanawialiśmy się jak radzić sobie w świecie biznesu - w sytuacji gdy mamy do czynienia z tysiącami różnego typu informacji w ciągu dnia - i nie zwariować! Druga debata dotyczyła refleksji, która wyniknęła z pierwszej i brzmi: "Nie samą pracą człowiek żyje!" Na koniec zastanawialiśmy się jak znaleźć synergię wynikającą z pozytywnych cech pokoleń: "baby boomers", "millennials", "Z" i "alfa". Refleksje uczestników z ostatniego spotkania zamieszczamy poniżej.

 

MARTA CHALIMONIUK NOWAK – ekspert w BCC

Międzypokoleniowa debata zrodziła wiele emocji i stała się okazją do konfrontacji tych, którzy wchodzili na rynek pracy wraz z pączkującą dopiero wolnorynkową gospodarką. Czy młodzi, wchodzący dziś na rynek pracy, faktycznie wchodzą na gotowe i mają przetarte wszystkie szlaki przez 50-60-latków? Czy pozbawiliśmy ich frajdy z tworzenia nowych realiów, biznesów, branż? Jest to dziś zupełnie inny rynek – czy jednak łatwy i przyjazny dla nowicjuszy?

Choć konfrontacja pokoleń rodziła spięcia i krytyki było więcej niż słodzenia, została spuentowana apelami o otwartość – starej wiary na młodych i odwrotnie, rozwijania umiejętności słuchania, chęci poznania. O ile… młodzi nieco ograniczą butę, arogancję i nauczą się odpowiedzialności 🙂 – z czym bywa różnie w biznesowych konfrontacjach.

Może debata ta to też okazja do przyjrzenia się strukturze pracowników w wielu branżach – age diversity management w wielu będzie pieśnią przyszłości (choćby w mediach czy agencjach marketingowych), np. badania z krajów UE, Kanady i USA pokazują, że osoby w wieku 50+ w agencjach marketingowych to 4.5%. Lecz nie zawsze wszak chodzi o to, by na siłę „pasować do teamu”, gdy na ogół oznacza to dopasowanie także wiekiem do zespołu 20-30-latków. Spójrzmy częściej bacznie na kulturę organizacyjną, otwartość na różnorodność, tutoring i mentoring najbardziej doświadczonych, którzy jakże często chętnie podzielą się wiedzą, a poza kulturą – na specyfikę pracy (choćby właśnie w agencjach), by i one były przyjaznymi miejscami – dla wszystkich, bez względu na wiek.

 

ZOFIA OSSOWSKA – dyrektorka marketingu M&P Group OU

Już starożytni przewidzieli, że pokolenie „Z” i „Alfa” zniszczą kulturę i cywilizację” Ciekawe co dokładnie mieli na myśli? Może totalna zagładę i chaos? Debata zaczęła się od młodych gdzie apelowaliśmy o uważności na siebie nawzajem oraz obustronną pomoc. Dalej wydarzył się chaos. Wypowiedzi starszego pokolenia były refleksjami o przeszłości, a młodzi mówili o przyszłości. Mimo wielu głosów zawartych w dyskusji i prób znalezienia wspólnego języka mijaliśmy się z celem naszej debaty. Jak w każdym procesie grupowym przeszliśmy do etapu burzy. Przedstawiciel młodych Michał Ptasznik wyszedł na środek i powiedział, że wyzwania, z którymi obecnie mierzą się młodzi są wypadkową decyzji podjętych przez wcześniejsze pokolenia. Po tej wypowiedzi problemy, o których rozmawialiśmy stały się realne i można było je zaobserwować. Gdy młodzi wygłaszają swoją prawdę  starsi się oburzają, przechodzą w ton „ex cathedra” i buduje się na nowo bariera, którą tak chcieliśmy przebić. Jednak co wydarzyło się później wzbudziło nadzieje, że współpraca jest możliwa. Grzegorz Kiszluk stanął jako „tłumacz” pomiędzy dwoma stronami. Ta sytuacja pokazała, że to wcale nie chodzi o wiek a o perspektywę , mentalność i odwagę by podać sobie pomocną dłoń.

 

LESZEK STAFIEJ

Otóż ten pociąg pokoleniowy Hołdysa wcale nie jest archaiczny. On jest archetypiczny. Zawsze – kiedyś wolniej, dziś szybciej –  jedzie po torze na wprost, tą samą trasą nad morze, którą wytyczyli nasi przodkowie. Ciągnie w zasadzie takie same, może coraz wygodniejsze wagony, które wiozą pasażerów o różnym statusie, w różnym wieku, którzy nabyli  bilety, miejscówki w pierwszej,  drugiej klasie, albo w wagonie sypialnym.

Pasażerowie wsiadają,  wysiadają, przesiadają się, zmieniają połączenia. Ale  pociąg nad morze  jest zawsze w rozkładzie jazdy.  I panuje w nim stały porządek oparty o powszechnie uznane zasady: nie jeździ się na gapę, ustępuje się miejsca starszym, matkom z dzieckiem i kobietom w ciąży,  pyta się współpasażerów, czy można otworzyć okno. Bo w tym archetypicznym pociągu   komunikacja służy zachowaniu ponadpokoleniowej ciągłości podróżowania nad morze – ponieważ to nad morzem jest, jak wiadomo, prawdziwe szczęście – w oparciu o wspólnie uznawane wartości.

A jeśli któremuś pokoleniu taki  pociąg się nie podoba, to … niech  sobie zbuduje własny.

 

MICHAŁ PTASZNIK – właściciel M&P Group OU

Spotkanie pokoleń zorganizowane przez brief.pl wnioski:

  • Pracujmy nad komunikacją, nie nad sposobem a barierami, które musimy pokonać w sobie.
  • Rola mentoringu. Uczmy się i wspierajmy się. Starsze pokolenie młodsze i na odwrót.
  • Wszystko zależy od perspektywy z jakiej patrzymy na role wielopokoleniowości.
  • Wyciąganie ręki do drugiego człowieka.
  • Nie liczy się wiek a mentalność

I najważniejsze EMPATIA.

 

 

ADAM MALISZEWSKI – właściciel LOUDY Public Relations

Trzeba słuchać młodych

Pani Basia zawsze powtarza, że trzeba słuchać młodych: „My już nie potrafimy. Co my tam wiemy o dzisiejszym świecie, jeśli chcemy w nim naprawdę żyć, trzeba słuchać młodych”. Pani Basia 60+ jest w ciągłym biegu pomiędzy zajęciami jogi, warsztatami na temat dronów, a trzytygodniowym pobycie w Nigerii. Debata ekspercka Briefu: „Już starożytni przewidzieli, że pokolenia „Z” i „Alfa” zniszczą kulturę i cywilizację!”, w której swój punkt widzenia przedstawili zarówno młodzi, jak i weterani biznesu, jak w soczewce pokazała w czym tkwi problem. Ci pierwsi szukają wskazówek, akceptacji a przede wszystkim dozy zaufania. Dobrze wiedzą w czym są lepsi od tych drugich, ale czują frustrację, bo nie dostają przestrzeni, aby to udowodnić. Ci dojrzali swoje wygrali, swoje przegrali i nie zdobyliby obecnych pozycji bez swojego doświadczenia i kompetencji. Jednak w nawet najbardziej przyjaznych wypowiedziach o młodym pokoleniu słychać było ton „ex cathedra”.  To klasyczny błąd narracji Nassiva Taleba, gdy nasze poglądy na temat rzeczywistości i oczekiwania na temat przyszłości kształtujemy na podstawie naszych indywidualnych, wybiórczych opowieści na temat przeszłości. Zarzucamy więc młodych oskarżeniami o bylejakość, niedojrzałość, buńczuczność, słabość mentalną, zmienność. Tak naprawdę nie rozumiemy lub nie zwracamy uwagi na ich ideały (bo nasze są prawdziwsze, bardziej wartościowe!), ocenę rzeczywistości, język i narzędzia (których nie znamy, ale boimy się powiedzieć o tym głośno, przecież na naszych pozycjach nie wypada czegoś nie wiedzieć).

 

Spotkanie rozpoczęło się apelem młodych o mentoring. Finalnie unaoczniło coś zupełnie odwrotnego. Wektor powinien zostać skierowany w zupełnie inną stronę. To starzy powinni wyciągnąć rękę i powiedzieć pokoleniom „Z”, „Alfa” i każdemu kolejnemu: „Prowadź mnie. Pomóż zrozumieć.” Budować punkty styku z młodszymi rocznikami. Pytać, nie twierdzić. Tworzyć przestrzeń obok, zamiast trzymać piętro niżej.  Prawdziwa mądrość polega na tym, aby przyznać, że potrzebujemy kogoś, kto będzie nas wspierał w cyfrowych transformacjach, NFT, świecie Meta i wszystkiemu co przyniesie jutrzejszy dzień. Pani Basia przecież zawsze powtarza, że trzeba słuchać młodych.

 

Całość tej wyjątkowej dyskusji możecie obejrzeć i wysłuchać TUTAJ:

 

Grzegorz Kiszluk