Zdemotywowani czy pełni nadziei? – z czym wchodzimy w 2021 r.
Wielu ekspertów wieszczy, że nowo rozpoczęty 2021 r., po wielu miesiącach pokory i przewartościowania potrzeb i celów (i po stronie popytowej i podażowej) będzie niczym nowe rozdanie, w domyśle – lepsze (choć oczywiste jest, dla których sektorów będzie to ciąg dalszy walki o przerwanie albo przykry koniec nadziei na ożywienie biznesu).
Trudno jednak uwierzyć, że podejście bliskie minimalizmowi, najwyższym standardom etycznym czy wizerunkowi idealnego pracodawcy zagości odtąd na dobre w naszych realiach.
Jak zawsze wiele działań z ub.r. było inicjatywami nakierowanymi ściśle na wsparcie wizerunku, jak chociażby pomoc dla szpitali, finansowa i rzeczowa, która niejednokrotnie wiosną wyglądała jak prześciganie się rywali rynkowych, kto będzie lepiej dostrzeżonym (przez media) darczyńcą. Markami publicznych placówek medycznych, głównie szpitali, podpierali się producenci paliw, dachówek, mebli – od sektora budowlanego po chemiczny.
Był to rok również wielu niechcianych sojuszy firm, przejęć firm rodzinnych, których właściciele stracili często na dobre zapał i nadzieję i nie zamierzają podejmować nowych inicjatyw biznesowych, wychodząc z 2020 r. zdemotywowani i wypaleni do cna.
Sytuacja pandemii i kryzysu gospodarczego wymusiła też na wielu potężnych producentach weryfikację celów biznesowych, ograniczenie portfolio, znalezienie innych sojuszy, z innymi markami i partnerami handlowymi, zweryfikowanymi w ostatnich miesiącach. Zrównoważony rozwój stał się codziennością i wiele podmiotów rynkowych, także usługodawców, kieruje się jego wytycznymi w prowadzeniu firmy. Oszczędne korzystanie z wody np. podczas produkcji i dbałość o niskoemisyjność to już nie tylko szkoleniowe zalecenia, ale codzienność także MŚP. McKinsey przekonuje, że ma się to przełożyć na wzrost miejsc pracy (jakże dziś pożądany!) i ożywienie gospodarcze, inwestycje w infrastrukturę odporną na zmianę klimatu ma zwiększyć „odporność” gospodarczą i środowiskową w perspektywie długoterminowej.
W skali globalnej – czasy są sprzyjające działaniom pro klimatycznym – zainteresowanie inwestycjami w zielone przedsiębiorstwa jest najwyższe w historii, czemu sprzyjają stopy procentowe na bardzo niskich poziomach i coraz niższe koszty technologii. Ograniczeniem są ludzie – sposób myślenia decydentów, czy zadośćuczynienie potrzebom akcjonariuszy przy zmianie modelu działania. O wpływie zmian klimatu na skutki gospodarcze można przeczytać w raporcie z badań Climate risk and socioeconomic impacts.
Czy przywództwo, dzięki pandemii, zmieniło się na znacznie bardziej odważne? Czy liderzy stali się bardziej kreatywni i elastyczni? Niektórzy może tak, natomiast z pewnością nie jest tak, że dzięki pracy zdalnej i nowym wyzwaniom w biznesie zarządzanie autorytarne przeszło do lamusa, gdyż wielu managerów nigdy nie pracowało inaczej. Nie jest też tak, że model współczesnej organizacji to firma społeczna, bo to promil w polskich realiach. Wielu szefów do dziś nie radzi sobie zupełnie z pracą zdalną i zarządzaniem zespołami w takim trybie, co dopiero nowozatrudnieni, którzy w ostatnich miesiącach mieli ogrom stresu i wyzwań, kierując nieznanymi sobie ludźmi, nie mając często szans na zweryfikowanie ich lojalności, rzetelności czy nawet płynności przepływu informacji, koniecznych do sprawnego przebiegu prac i podejmowania decyzji na bieżąco.
Zapewne zyskali ci, którzy pokazali, że są motorem innowacji, nie tylko w formule startupu, ci, którzy spisali się najlepiej w zakresie dostaw, ale też ci, którzy utrzymali produktywność i umieli najlepiej koordynować politykę cenową w trudnym rynkowym czasie, a także ci, którzy zdecydowanie silniej postawili na automatyzację i docenili ją przy covidowych obostrzeniach, nie tylko związanych z pracą zdalną, ale i zachowaniem dystansu społecznego. Okazało się, że nawet pokazy mody (np. torebek) można zrobić na wybiegach bez udziału modelek i przedstawicieli mediów, jedynie z wykorzystaniem dronów i transmisji online. Oczywiście nie chcemy, by te namiastki zastąpiły w dłuższej perspektywie „normalność”, ale kreatywność w wynajdywaniu alternatyw i ich wdrażaniu w ostatnich miesiącach bywała zaskakująca.
Sprawdziło się zarządzanie przez cele i płaskie struktury organizacyjne, gdzie decyzyjność była uproszczona. Jednak nie każda firma wykaże się porównywalnym poziomem elastyczności w podejściu do koniecznej zmiany, nie wszędzie uproszczono procesy decyzyjne i wzrosła znacząco skłonność do uczenia się.
Siłą rzeczy niemal we wszystkich firmach poprawiły się kompetencje cyfrowe i wzrosła otwartość na sprawniejsze rozwiązania technologiczne, zaś tempo digitalizacji spowodowało, że wielu zrozumiało, że na tym polu trzeba się rozwijać bezustannie. Czy jednak 2021 r. będzie rokiem boomu, etyki, ekologii i społecznych firm? Chyba wciąż jeszcze nie.
Marketer z wykształcenia, z ponad 20-letnim doświadczeniem (agencyjnym, korporacyjnym i mediowym) jako dyrektor strategiczny czy dyrektor marketingu; analityk i strateg, w szczególności na rzecz marek spożywczych, farmaceutycznych i usług medycznych. Ekspert strategiczny w Radzie Ekspertów Business Centre Club; wykładowca akademicki i trener biznesu, publicystka, współpracownik agencji konsultingowych i brandingowych oraz prezes Polskiego Stowarzyszenia Trenerów Zdrowia.