Ile są warte poradniki pt. 100 sposobów na oszczędzanie?
Internet pełen jest złotych porad dotyczących metod oszczędzania pieniędzy, a niektóre z nich nie tylko imponują pomysłowością, ale też obiecują możliwość odłożenia naprawdę sporych kwot. Czy jednak wszystkie te porady są wartościowe i czy można je w praktyce wykorzystać?
Tekstów o oszczędzaniu i zarządzaniu domowym budżetem jest w internecie tak dużo, że można pokusić się o tezę, że większość Polaków musi mocno zaciskać pasa. Z drugiej strony internet już od dłuższego czasu stał się miejscem, w którym swoją twórczością i przemyśleniami może dzielić się każdy i być może dlatego mamy wysyp poradników wszelkiej maści na różne tematy. Te o oszczędzaniu są bardzo często ciekawe, czasami banalne, ale nierzadko po prostu bezsensowne.
Dlaczego namawia się nas do oszczędzania?
Na początku warto zastanowić się, czym tak naprawdę jest oszczędzanie? Pojęcie to najprościej tłumaczy się jako odkładanie pieniędzy na przyszłość, często kosztem bieżących wydatków. Konkretne cele oszczędzania mogą być różne. Jedni odkładają pieniądze na przyszłe i nieprzewidziane wydatki (na tzw. „czarną godzinę”), inni na wycieczkę zagraniczną lub sprzęt RTV, a jeszcze inni chcą zaoszczędzone środki przeznaczyć na inwestycje i osiągać z tego tytułu konkretne zyski. Każdy powód do odkładania pieniędzy jest dobry i z pewnością warto to robić.
Niestety Polacy nie robią tego chętnie, a większość tłumaczy taką postawę zbyt niskimi dochodami. Według badań przeprowadzonych w 2014 r. przez Fundację Kronenberga, połowa Polaków żyje „od pierwszego do pierwszego”, czyli całe dochody przeznacza na bieżące wydatki i nic nie odkłada na przyszłość. Jednak jak wynika z danych GUS tylko nieco ponad 7 proc. obywateli żyje w skrajnym ubóstwie, czyli osiągane dochody nie wystarczają im na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Dla pełnego obrazu stanu portfela Polaka warto dodać wyniki niedawnego badania TNS Polska, z których wynika, że prawie połowie z nas zdarza się przekroczyć termin płatności rachunków, ze względu na brak pieniędzy.
Z tych poszczególnych danych można wyciągnąć następujące wnioski:
* Większość z nas ma z czego oszczędzać, tylko tego nie robi bo nie chce,bądź nie wie jak
* Ze względu na niskie zarobki należy oszczędzać
* Wszyscy powinniśmy nauczyć się zarządzać finansami osobistymi
Najpopularniejsze internetowe rady dotyczące oszczędzania
Poradniki dotyczące sposobów na oszczędzanie jest wiele, a piszą je zarówno specjaliści od finansów, jak i zwyczajne osoby prowadzące blogi tematyczne. Ci pierwsi skupiają się przede wszystkim na propagowaniu produktów bankowych służących do odkładania pieniędzy, takich jak lokaty bankowe czy konta oszczędnościowe. Blogerzy z kolei zwracają uwagę na inny aspekt oszczędzania, czyli na tym jak wydawać mniej, by móc odłożyć pieniądze. To podejście wydaje się kluczowe dla wielu osób, które brak oszczędności tłumaczą brakiem środków na ten cel.
Najpopularniejsze porady dotyczące ograniczania wydatków można pogrupować według dziedzin życia, w których te ograniczenia można wdrożyć:
1. Robienie codziennych zakupów (listy zakupów, korzystanie z promocji, kupowanie na targu, w dyskoncie, w sklepach typu second-hand, na wyprzedażach i w internecie
2. Oszczędności na jedzeniu (branie kanapek do pracy, nie chodzenie do restauracji)
3. Oszczędności na transporcie (zalecana komunikacja miejska i rower)
4. Ograniczenie rozrywek i przyjemności (rezygnacja z TV i z chodzenia do kina, imprezy tylko w domu i bieganie zamiast fitness-klubu)
5. Optymalizacja domowych wydatków stałych (zmiana dostawcy energii elektrycznej, operatora komórkowego, ubezpieczyciela samochodu itp.)
6. Z pewnością powyższe rady są skuteczne i pozwalają na poczynienie nawet sporych oszczędności. Jednakże duża część z nich wydaje się trudna do zrealizowania, a niektóre pomysły są wręcz kuriozalne.
Najbardziej dziwaczne porady o sposobach na ograniczenie wydatków
Pomysłów na to, by wydawać mniej pieniędzy jest wiele, jednak nie wszystkie można określić za rozsądne. Oto przykłady metod, których sens wydaje się mocno wątpliwy:
* Czytanie prasy w kiosku lub księgarni (czy nie lepiej korzystać z wydańinternetowych?)
* Kupowanie produktów spożywczych online (przecież często koszt dostawy niweluje różnicę w cenach produktów!)
* Jedzenie najtańszych produktów (zapomniano dodać, by przy okazji były onetakże zdrowe – na najtańszych konserwach można przeżyć, ale koszt przywracania do formy zdewastowanego organizmu może okazać się bardzo wysoki)
* Założenie konta bankowego bez opłat (niestety większość ofert wymaga dokonania miesięcznych operacji kartą w określonej kwocie, a więc żeby konto było za darmo, należy wydawać pieniądze – jest tu ewidentny paradoks)
* Oddawanie krwi by zyskać zniżki na komunikację miejską (hit wśródkuriozalnych pomysłów)
* Rezygnacja z kina i wyjść ze znajomymi (jest to bardzo szybka droga do utraty znajomych i popadnięcia w depresję)
* Zakaz brania kredytów (oczywiście czasami są sytuację, gdy wzięcie pożyczki online, pozwala zapłacić rachunek i nie narobić sobie długów).
Odpowiadając na pytanie zadane w tytule można śmiało stwierdzić, że większość z internetowych poradników o oszczędzaniu zawiera dużo wartościowych porad, które w głównej mierze odnoszą się do ograniczania codziennych wydatków. Warto je wykorzystywać na co dzień, ale jednocześnie pamiętając, że zaoszczędzone na wydatkach pieniądze powinny „pracować” np. na oprocentowanej lokacie. Czytając te porady należy jednak zachować zdrowy rozsądek i nie wdrażać ich wszystkich bezkrytycznie w życie, gdyż część z nich po prostu się nie opłaca lub jest fizycznie trudna do zrealizowania.
::
Foto: Fotolia/ egon1008