Kapituła 50 kreatywnych: rozmowa z Mikołajem Plackiem, prezesem grupy Oknoplast
Czy innowacyjność i kreatywność są niezbędne do odniesienia sukcesu w biznesie? Jakie działania marketingowe okazują się skuteczne w przypadku konkretnych marek? Rozmową z Mikołajem Plackiem, prezesem Grupy Oknoplast, rozpoczynamy cykl wywiadów przedstawiających Kapitułę 7. edycji rankingu 50 Najbardziej Kreatywnych w Biznesie.
Obserwuje Pan biznes w Polsce od wielu lat. Jak na przestrzeni czasu w Pana oczach zmieniło się pojęcie przedsiębiorczości, bycie przedsiębiorcą?
Przede wszystkim warto zwrócić uwagę, że z roku na rok, coraz więcej Polaków chce zostać przedsiębiorcami. Kiedyś naszym największym marzeniem było posiadanie bezpiecznej, stałej pracy, najlepiej u kogoś w firmie. Dziś jesteśmy skłonni ryzykować i budować swój biznes. Wystarczy spojrzeć na liczbę tzw. start-upów. Ich popularność wciąż wzrasta, ponieważ Polacy chcą tworzyć innowacyjne produkty czy usługi. Jesteśmy dużo bardziej odważni niż kiedyś, nie boimy się niestandardowych rozwiązań i niesztampowego podejścia. Potrafimy korzystać z doświadczeń innych oraz wiedzy dostępnej dzięki Internetowi. Polacy mają świadomość, że dziś liczy się głównie pomysł i determinacja w działaniu. Aby być przedsiębiorcą trzeba mieć wizję i jasno wyznaczony kierunek, do którego się konsekwentnie zmierza. Moim zdaniem bardzo wielu młodych Polaków myśli w ten sposób i rozwija przedsiębiorczość w Polsce.
Na sukces Oknoplastu składają się zarówno wysokiej jakości produkty, jak i sprawnie prowadzony marketing. Jakie działania marketingowe w przypadku Oknoplastu odnoszą największe sukcesy?
Uważam, że przekaz powinien być spójny, a każdy detal dopracowany – zarówno w obszarze technologii i produktu, jak i samej komunikacji marketingowej. Co więcej, jestem przekonany, że budowa silnej marki zdolnej do konkurowania na rynkach zagranicznych, jest nierozerwalnie związana z szeroko zakrojonymi działaniami marketingowymi. Dobrym posunięciem z naszej strony było inwestowanie środków w marketing sportowy. Oknoplast przez kilka lat był głównym sponsorem znanych klubów piłki nożnej, Interu Mediolan, Borrusia Dortmund, Olimpique Lyon. Dzięki temu zwiększyliśmy rozpoznawalność naszej marki do ponad 40%. To doświadczenie nauczyło nas, że emocje sportowe nie znają granic terytorialnych i doskonale budują wizerunek i świadomość marki na różnych rynkach.
W 2015 r. wprowadziliśmy nową strategię firmy, której celem jest uproszczenie komunikacji z klientem oraz odpowiedź na jego bieżące potrzeby zgodnie z hasłem przewodnim „Spójrz w przyszłość”. Od 2015 r. Grupa Oknoplast stale wprowadza innowacyjne zmiany, m.in. odświeżyła stronę internetową, logotyp, a także salony sprzedaży. Nowatorskiej formy nabrała również prezentacja – do nieszablonowych inicjatyw OKNOPLAST można zaliczyć m.in. multimedialną premierę okna PIXEL w technologii mappingu 360˚. Europejska prezentacja nowego produktu otrzymała tytuł najlepszej imprezy B2B w Polsce w konkursie MP Power Awards. Postawiliśmy także na wzmożoną komunikację w mediach społecznościowych – tam, gdzie klienci spędzają obecnie najwięcej czasu.
W kwietniu ruszyliśmy natomiast z naszym nowym projektem – Oknoplast Lab. Śledząc trendy w marketingu postawiliśmy na bardzo popularny format video. Oknoplast Lab to seria poradnikowych filmów odpowiadających na najbardziej nurtujące pytania naszych klientów. Spoty zostały stworzone tak, by służyć kupującemu realną pomocą, a przy okazji przykuć uwagę lekką i zabawną formą. Chcemy żeby OKNOPLAST był postrzegany jako marka, która jest najlepszym doradcą i partnerem klienta. Cały czas staramy się wyprzedzać rynek, wprowadzać kolejne innowacje, zarówno jeśli chodzi o produkty, które oferujemy, jak i o strategię komunikacyjną, którą wdrażamy.
Swoje produkty dystrybuują Państwo do kilkunastu europejskich krajów. Jak postrzega Pan przedsiębiorczość w Polsce na tle innych państw Europy oraz świata?
Polscy przedsiębiorcy popełniają często jeden podstawowy błąd – opierają całą strategię na niskich cenach, a więc i niskich kosztach pracy. Ma to określone konsekwencje gospodarcze, jak również społeczne. Wielu przedsiębiorców z innych krajów europejskich stawia, tak jak i my, przede wszystkim na jakość produktu, innowacje i obsługę klienta. To moim zdaniem wciąż główna różnica w myśleniu o biznesie.
Polacy czasami są krótkowzroczni i nastawieni na szybki zysk. Sukces to długofalowe planowanie, którego benefity przychodzą z czasem. Błędem wielu firm jest też to, że kiedy pracownicy próbują wykazać inicjatywę i samodzielnie podejmować decyzję, od razu są z tego rozliczani, a to zamyka organizację na zmiany. Myślę, że myślenie wizjonerskie ma potencjał w naszym kraju, ale musi się jeszcze rozwinąć.
W jakim stopniu – Pana zdaniem – kreatywność i innowacyjność przyczyniają się do budowania silnych i rozpoznawalnych polskich marek na świecie?
To podstawy. Nie da się zbudować silnej i rozpoznawalnej marki myśląc zachowawczo i bojąc się innowacji. Rynek jest nasycony produktami i usługami, dlatego aby się wybić, trzeba zaproponować coś więcej, niż wysoką jakość i adekwatną cenę. Mogłoby się wydawać, że branża budowlana nie ma dużego potencjału kreatywnego – a jednak. Swoimi działaniami pokazaliśmy innym firmom, że nie ma biznesu, który jest z góry skazany na stagnację. Komunikacja i działania dla produktów stosunkowo drogich, kupowanych zazwyczaj raz lub dwa w życiu i wymagających znajomości aspektów technicznych, było dla nas wyzwaniem. Jednak na kreatywność i innowacyjność jest zawsze miejsce – wystarczy być otwartym i odważnym. Jest to szczególnie ważne, jeśli chcemy eksportować produkty. Bez tego ciężko podbić nowe rynki.
Oknoplast na przestrzeni 23 lat naszej działalności, jako pierwszy w Europie wprowadził na rynek około 40 innowacji, kształtując trendy rozwoju stolarki otworowej na rynkach europejskich. Warto pamiętać, że innowacje w biznesie dotyczą nie tylko aspektów produktowych, ale także zarządzania firmą, strategii marketingowej, czy technologii. Staramy się działać równolegle na wszystkich tych polach.
Czy potrzebujemy takich marek żeby rozwijać polską gospodarkę?
Oczywiście. Uważam, że potrzebujemy silnych polskich marek na świecie i do tego celu potrzebna jest budowa marki narodowej. Wierzę w tę filozofię do tego stopnia, że osobiście zaangażowałem się w działalność Fundacji Marka dla Polski. Firmy, które eksportują produkty z Polski powinny być Ambasadorami kraju. W dużej mierze kraj jest postrzegany przez pryzmat różnych firm i przypisywanych im cech. Niemcy są postrzegane przez pryzmat wysokiej jakości, Włochy kojarzą się z designem. Chciałbym, aby Polska kojarzyła się za granicą z innowacjami, technologią i unikalnym USP.
Jakie czynniki, Pana zdaniem, są najważniejsze jeśli mowa o budowaniu stabilnego biznesu?
Jako przedstawiciel nowej generacji firmy rodzinnej wierzę, że budowa stabilnego biznesu polega na czerpaniu wzorców z tradycji i dotychczasowych doświadczeń oraz ciągłym wzbogacaniu strategii o innowacyjne rozwiązania i wizjonerskie podejście. Stabilny biznes bazuje też na zaufanych pracownikach, którzy czują się emocjonalnie związani z marką. Z tego względu w zeszłym roku wdrożyliśmy projekt, w ramach którego pozwoliliśmy pracownikom współorganizować przedsiębiorstwo i wspólnie ustalać cele firmy. Takie działania są ważne, aby budować zgrany zespół, będący filarem stabilnego biznesu.
Co sprawiło, że zgodził się Pan dołączyć do Kapituły 7. edycji rankingu 50 Najbardziej Kreatywnych w Biznesie? Na jakie kryteria będzie Pan zwracał uwagę, głosując na laureatów tegorocznej edycji projektu?
Postanowiłem dołączyć do jury konkursu 50 Najbardziej Kreatywnych, ponieważ uważam, że jest to bardzo prestiżowe przedsięwzięcie, potrzebne w Polsce, aby motywować przedsiębiorców do kreatywnego myślenia, które jest podstawą wielu sukcesów. Jako juror będę przede wszystkim zwracał uwagę na wizjonerstwo kandydatów i sposób, w jaki potrafili je wyrazić. Kreatywność cechuje otwarte umysły, które nie boją się ryzyka. I właśnie tego będę szukał wśród nominowanych – czynów, nie słów, stojących za tezą, że dany przedsiębiorca nie bał się wdrażania innowacji, za którymi nie stały badania i liczby, tylko jego intuicja i wiara w postęp.