Personal Branding vs. Jedi Mind Trick
Felieton Mikołaja Nowaka na temat personal brandingu.
Najprościej byłoby zacząć tę notkę od słów „coming out Tima Cooka to…” – jednak, nie.
Chodzi o wizerunek
Niedawno opublikowałem artykuł, nad którym pracowałem długo. Konsultowałem się z wieloma osobami, by porównać, sprawdzić i zrozumieć. Poruszyłem istotę Personal Brandingu w Social Mediach.
Burza wokół słów CEO Apple: „jestem dumny z bycia gejem” – sprawiła, że inaczej spojrzałem na to publiczne wyznanie.
Jeżeli zarządzając technologicznym mocarstwem mówi, że jest dumny ze swojej orientacji seksualnej, to nie może to być przypadek. Bardzo odważny ruch Cooka zwróci uwagę na Apple w innych aspektach. Jak nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi. Nie oszukujmy się – to wg mnie element przemyślanej strategii doradców wizerunkowych. Wiele osób uważa sztukę budowania reputacji osobistej za lans i szukanie atencji. Nie chodzi o to. Główne skrzypce grają tu szczerość, otwartość i pokazywanie siebie takim, jakim faktycznie się jest. Nie oszukujmy się – każdy coming out osoby publicznej jest dziś elementem Personal Brandingu.
Rozumiem, że wielu z Was ten wniosek może zniesmaczyć. Przecież nie wszystko w życiu musi być zaplanowaną strategią i przemyślanym działaniem.
Tak to się robi w USA
A w Polsce? U nas – po dziś dzień – Personal Branding kojarzony jest z czymś złym, z szukaniem poklasku. Większość utożsamia go wyłącznie z marketingiem politycznym i muzycznym. Na szczęście odpowiednie osoby przywracają równowagę. Abstrahując od kwestii wizerunkowych – chciałbym wierzyć w to, że dla każdego normalnego człowieka wyznanie Cooka jest… normalne.
Umysł Jedi – triki i sztuczki
Znowu dostaje się pijarowcom, bo to ich obarcza się winą za manipulacje wizerunkowe. Profesjonaliści wiedzą, że PR jest czysty i etyczny, wolny od trików i manipulacji. W tym roku światowe tabloidy żyły plotkami o rozwodzie ikon POP – Beyoncé i Jay’a-Z. Lawina spekulacji ruszyła w czasie promocji trasy koncertowej pary – On The Run.
Małżeństwo nie komentowało doniesień, co podsycało apetyt paparazzich i tłumu. Paradoksalnie przeszkodą okazał się ojciec piosenkarki (i jej sukcesu) – Mathew Knowles. To on powiedział mediom, że doradcy Beyoncé od lat stosują tę samą strategię: „Jedi Mind Trick„…
Polega ona na manipulacji opinią publiczną i „kontrolowanych przeciekach”.
Przemyślane działania mają za zadanie zwiększyć rozgłos i skupić uwagę na konkretnych osobach. Bilety na On The Run sprzedawały się w kilkanaście sekund. Nic dziwnego – każdy chciał zobaczyć, o czym wszyscy mówią.
- Czy to prawda, że para się nienawidzi i planuje spektakularny rozwód?
- Jak odnoszą się do siebie na scenie?
Plotka głosiła, że ich uczucie jest czysto iluzoryczne. W rzeczywistości relacja miała być osadzona na fundamentach zarobkowych i pełna wzajemnej nienawiści. Mechanizm jest prosty. Podstawione osoby „z otoczenia piosenkarki” wysyłały zmyślone sygnały do mediów plotkarskich. Te – natychmiastowo – temat chwytają i rozbudowują o kolejne sensacje, by zwiększyć nakłady oraz ilości odsłon. Finalnie zyskuje na tym każdy, bo biznes się kręci. Z pewnością nie jest to czyste i etyczne. Jest po prostu skuteczne.
Mathew Knowles wspomniał, że takie triki były stosowane już kilka lat temu, za czasów zespołu Destiny’s Child. Właśnie w nim karierę zaczynała Beyoncé.
Para Carterów jest bezkonkurencyjna w kwestii przychodów. Sam „Forbes” uznał ich za najpotężniejszych przedstawicieli show-businessu.
Personal Branding vs. Jedi Mind Trick
Szczerość vs. Show
Plusy wyznania Cooka:
- szczerość, otwartość, wsparcie mniejszości seksualnych,
Minusy:
- reperkusje społeczne.
Plusy dla Beyoncé i Jay’a Z:
- większy zysk, stałe bycie „na językach” = niesłabnąca popularność,
Minusy:
- posądzenie o oszustwo i manipulacje w celach zarobkowych, uszczerbek wizerunkowy.
W obu przypadkach ryzyko jest duże. Jedi Mind: gdy sytuacja wymyka się spod kontroli, trzeba włączyć szczerość. Trzeba zrobić to, co od razu robią inni.
Para zainterweniowała mocą małych gestów. Jedno przytulenie na gali MTV (fot. wyżej) zastopowało lawinę plotek. Akurat po zakończeniu trasy koncertowej… Różni doradcy, to różne strategie.
Którą drogę wybierasz dla siebie?
- Szczerość od podstaw i konsekwentne budowanie reputacji w oparciu o nią?
- Czy udział w festiwalu iluzji kosztem swojego wizerunku?
::
Wpis pochodzi z bloga mikolajnowak.blogspot.com
Zdjęcie: businessinsider.com