Zmiana ta jest podyktowana zbyt dużą liczbą kont, które są śledzone przez użytkowników Twittera. Skutkuje to sytuacją, w której umykają im treści zamieszczane przez profile, które są dla nich najważniejsze. Dodanie profilu do ulubionych można również wesprzeć notyfikacjami, które poinformują użytkownika za każdym razem, gdy obserwowany profil zamieści wpis.

Podobną funkcję oferuje już od kilkunastu miesięcy Facebook. Czy to oznacza, że Twitter przekracza „masę krytyczną” zamieszczanych treści i wprowadzi w przyszłości algorytm wzorowany na facebookowym edgeranku? Zobaczymy.

Photo: techcrunch.com

Przypomnijmy, że w lutym tego roku Twitter testował nowy wygląd profili, który przypomina swoją konstrukcją profile z Facebooka i Google Plus.

Funkcja dodawania profili do ulubionych również jest w fazie testów i nie wiadomo czy, i kiedy zostanie wprowadzona.

::

Przeczytaj też historię twórców Twittera:

Twitter: Było ich czterech…

::

Zarówno Facebook jak i Twitter umożliwia tworzenie list zainteresowań, które pomagają zarządzać nadmierną ilością treści na tych serwisach. Zazwyczaj wystarczy kilka minut, aby je skonfigurować, co wydaje się bardzo dobrą inwestycją czasu patrząc na to ile godzin w miesiącu tracimy na filtrowanie i czytanie treści, które nie są dla nas istotne w mediach społecznościowych.

Tworzycie listy zainteresowań na serwisach społecznościowych?