eTOLL, czyli nowy viaTOLL – co zrobić, by uniknąć dotkliwych kar?
rzede wszystkim – zalogować się. Z danych CEPIK wynika, że do systemu eTOLL, który w październiku 2021 r. zastąpił viaTOLL, powinno obowiązkowo zarejestrować się około 3 milionów pojazdów ciężarowych, autobusów, busów oraz samochodów dostawczych o DMC powyżej 3,5 tony, wyjeżdżających na autostrady w Polsce. Tymczasem, jak podaje Krajowa Administracja Skarbowa, na początku stycznia 2022 w systemie zarejestrowało się ponad 1 mln 620 tys. pojazdów, w tym ponad 1 mln 320 tys. pojazdów powyżej 3,5 tony.
eTOLL – jak się zalogować do systemu?
Rejestracja w systemie poboru opłat drogowych eTOLL jest stosunkowo prosta. Można jej dokonać online, w stacjonarnej sieci Miejsc Obsługi Klienta albo za pośrednictwem wybranego dostawcy kart flotowych. W każdym z przypadków, do rejestracji nie potrzeba więcej niż dowód osobisty lub firmowe dokumenty poświadczające prawo do jej reprezentowania. Dlaczego więc do systemu eTOLL nie zapisało się wciąż tak wielu kierowców?
Niezarejestrowanie się w systemie nie ma większego sensu, ponieważ potencjalne kary są wyższe niż ceny za wjazd na autostrady. Wspomniana „eTOLLOWA dziura” może wynikać z tego, że w bazach CEPIK istnieją dłużej nieużywane pojazdy lub ciężarówki, które nie miały jeszcze okazji zjechać do bazy z zagranicy, ponieważ na stałe wykonują przewozy kabotażowe czy cross-trade.
Tomasz Czyż, ekspert technologiczny TSL, Grupa Inelo.
Jeśli dane CEPIK odzwierciedlają faktyczny stan rejestracji, brak zainteresowania systemem może wynikać z jego złej sławy. Na samym początku funkcjonowania aplikacji eTOLL, użytkownicy narzekali na nagminnie wyskakujące błędy jak np. zła lokalizacja pojazdów czy znikające wpłaty na konto. Teraz sytuacja się poprawiła. Jak ocenia Czyż, coraz rzadziej słychać o problemach z funkcjonowaniem strony internetowej. Na jakie kary muszą przygotować się kierowcy, którzy mimo to zrezygnują z rejestracji? Opłaty za niestosowanie się do przepisów wynoszą w tym wypadku od 250 do 1500 zł.
eTOLL a mandaty i kontrole: KAS cały czas na posterunku
Mandaty egzekwowane są przez Krajową Administrację Skarbową, która przeprowadza kontrole za pośrednictwem Służby Celno-Skarbowej oraz Inspekcji Transportu Drogowego. Kontrole są wykonywane przez srebrne Fordy Focus, wyposażone w nietypowe biało-przezroczyste koguty. Pojazdy mogą dokonywać kontroli, stojąc na poboczu lub podczas jazdy. Wykorzystują do niej wbudowany system bocznych, tylnych i frontowych kamer oraz czujników. Zgodnie z przepisami, kierowca powinien opłacić mandat w ciągu dwóch tygodni. Jeżeli jednak transportowiec wykona przelew do siedmiu dni od otrzymania kary, będzie ona wynosiła o 100 zł mniej. To jednak niewielka oszczędność. Co zatem robić, żeby nie dać się złapać?
eTOLL a zakrywanie numerów – za naruszenie przepisu jest 1500 zł kary
Sprytni kierowcy, którzy sądzą, że niewidoczne numery uniemożliwią ich lokalizację w systemie poboru opłat drogowych eTOLL są w błędzie. Za zakrycie tablic zapłacą najwyższą stawkę w taryfikatorze, czyli 1500 zł. Dla inspektorów ukryte z premedytacją numery są równoznaczne z niezarejestrowaniem się w systemie i nieopłaceniem trasy, za co mandat w przypadku ciężarówek wynosi także 1500 zł. Nieco łaskawszym okiem patrzy KAS na tych, którzy nie zaktualizują danych pojazdu w systemie. Zapłacą oni „tylko” 1000 zł.
eTOLL a wprowadzanie prawidłowych danych posiadacza pojazdu i dbanie o odwzorowania cyfrowe
Nieprawidłowe dane posiadacza w systemie to kara w wysokości 500 zł. Tyle samo zapłacą kierowcy, którzy nie dołączą do rejestru odwzorowań cyfrowych – dokumentów potwierdzających dane pojazdu samochodowego (o ile nie zostały zgłoszone do centralnej ewidencji pojazdów) i potwierdzenia złożenia zabezpieczenia w formie pieniężnej lub dokumentu, świadczącego o złożeniu zabezpieczenia (w przypadku rozliczania płatności w trybie z odroczoną płatnością).
eTOLL a używanie urządzeń i aplikacji mobilnych
Jeśli urządzenie pokładowe, które odpowiada za naliczanie opłat, jest wykorzystywane nieprawidłowo i powoduje, że kierowca płaci za przejazd mniej, mandat karny wyniesie 750 zł. Dlatego właśnie warto wyposażyć się w różne opcje.
Niezależnie od tego, czy zdecydowaliśmy się na ZSL (zewnętrzny system lokalizujący) czy OBU (on-board unit) warto awaryjnie wyposażyć kierowcę w aplikację na telefon i zarejestrować ją jako urządzenie wspomagające dla ZSL lub OBU. W przypadku awarii któregokolwiek z urządzeń można szybko zmienić sposób nadawania danych na aplikację i dzięki temu uniknąć potencjalnych kar. Trzeba jednak pamiętać, że sama aplikacja dla kierowcy nadal zbiera średnie recenzje, wymaga sporo uwagi i odpowiednich ustawień telefonu – dodaje Tomasz Czyż i dodaje, że istnieje jeszcze trzecia możliwość – skorzystanie z systemu telematycznego, w ramach którego kierowca będzie dostawał powiadomienia o prawidłowym nadawaniu do systemu eTOLL bezpośrednio do aplikacji na telefon, która jest powiązana zarówno z ZSL, jak i OBU. – W przypadku awarii urządzenia kierujący dostanie stosowne ostrzeżenie. Taki system nie wymaga również obserwowania koloru diody, jak w innych rozwiązaniach dostępnych na rynku, przez co kierowca może skupić się na bezpiecznej jeździe
Tomasz Czyż, ekspert technologiczny TSL, Grupa Inelo.
Źródło:Inelo