Marketing dzielnic i osiedli

Rynek marketingu terytorialnego powiększa się wyraźnie – już nie tylko o kolejne miasta i regiony, ale także o mniejsze jednostki terytorialne, jak dzielnice czy osiedla. Warto ten trend obserwować i zastanowić się nad tym, jak można go wykorzystać.

Czasem, gdy przejeżdżamy ulicami obcego miasta czy też innej dzielnicy tego, w którym mieszkamy, przemyka myśl: „Chciałbym tu kiedyś zamieszkać”… albo „Tu się chyba fajnie mieszka”. I najczęściej nie chodzi o miasto jako takie, ale o dzielnicę czy też osiedle, w którym akurat się znajdujemy.

Myślimy tak, ponieważ albo jest tam po prostu ładnie, albo wydaje się nam, że mieszkają tam ciekawi ludzie, być może jest to też miejsce, które staje się lub już stało się kultowe, chociaż wcale nie jest ani piękne, ani funkcjonalne. Coraz częściej jednak myślimy tak, gdyż ktoś opowiedział nam coś ciekawego lub też przeczytaliśmy coś interesującego o miejscu, które wcale nie musi spełniać klasycznych kryteriów bycia podziwianym i pożądanym. Skąd się bierze popularność pewnych miejsc? Co tak naprawdę decyduje o ich atrakcyjności?

Na czym polega fenomen miejsca?
Można wymienić kilka powodów, dla których jest ono bardziej niż inne pożądanym miejscem do życia. Jednym z nich jest swoisty fenomen niektórych dzielnic.

Po pierwsze, są takie, których atrakcyjny wizerunek wynika z wyjątkowego położenia czy ciekawej architektury, charakteru miejsca i jego mieszkańców, np. warszawska Saska Kępa.

Po drugie, atrakcyjność dzielnicy wzrasta dzięki rewitalizacji zarówno odgórnej, jak i oddolnej. Postrzeganie danej okolicy zmienia się na plus np. ze względu na umiejscowienie w niej obiektu, najczęściej o funkcji kulturalnej lub naukowej, który nobilituje np. całą dzielnicę. Warto tu przytoczyć krakowskie Zabłocie i powstałe tam muzeum sztuki współczesnej MOCAK czy też warszawskie Powiśle, które najpierw uatrakcyjniła Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego, a później popularne już w całym kraju Centrum Nauki Kopernik.

W przypadku działania oddolnego, nieco rzadziej spotykanego, to lokalna społeczność poprzez swoje aktywności sama zmienia charakter dzielnicy. Przykładem jest krakowski Kazimierz, któremu kilkanaście lat temu artystyczna bohema nadała nową tożsamość, czy też łódzki Księży Młyn, do którego coraz odważniej zaczyna zaglądać kultura. Ten drugi proces trwa zazwyczaj dłużej, ale często przynosi zdumiewające efekty.

Marketing terytorialny w nowym wymiarze
Sposobem na podniesienie atrakcyjności dzielnicy jest sięganie po narzędzia marketingu terytorialnego. To zjawisko na niezbyt jeszcze dużą skalę, ale tym bardziej warto się mu przyjrzeć bliżej. Chodzi o te dzielnice, które świadomie i konsekwentnie kreują swój wizerunek – z jednej strony po to, by mieszkańcy czuli, że ktoś dba o jakość ich życia, z drugiej jednak również w tym celu, by ów wizerunek był coraz bardziej widoczny także poza terenem dzielnicy i przez to promował ją samą.

Pojawiają się więc profesjonalne logo, udane hasła, funkcjonalne strony internetowe czy też aktualizowane na bieżąco profile na portalach społecznościowych. Powoli odchodzą do lamusa tradycyjne obwieszczenia, ogłoszenia informujące o tym, co słychać w dzielnicy. Zdarzają się też wewnętrzne mocno reklamowane inicjatywy, jak np. dzielnicowa wypożyczalnia rowerów, z której mieszkańcy chętnie korzystają.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF