Moderatorzy pozywają TikToka
Według pozwu praca jako moderator treści wymagała nieludzkiego tempa pracy, traumą i problemami ze snem.
Pozew zbiorowy przeciwko ByteDance, spółce będącej właścicielem TikToka, zarzuca firmie niechęć do dbania o psychiczne zdrowie pracowników. Candie Frazier zajmowała się moderacją treści, jakie trafiają na platformę, teraz mówi o nieludzkich warunkach pracy oraz o traumie niepozwalającej spać.
Według pozwu moderatorzy mieli pracować po dwanaście godzin dziennie, a pierwszą piętnastominutową przerwę odbyć mogli po czterech godzinach pracy. W sumie przysługiwały im dwie takie przerwy oraz jedna godzinna. W trakcie pracy ich wydajność była stale monitorowana, a ze względu na ogromne ilości materiałów oglądali oni do dziesięciu filmów równocześnie. Na ocenę każdego z nich mieli maksymalnie dwadzieścia pięć sekund.
Największy wpływ na psychikę ma jednak rodzaj treści, na jakie narażeni byli codziennie pracownicy. Często były to treści brutalne, często przedstawiające nielegalne działania.
Zdaniem pozywających TIKTOK nie dba o zachowanie branżowych standardów i próżno szukać udogodnień spotykanych u konkurencji. Większość firm w przypadku zgłaszanych treści stara się ograniczyć jakość materiałów, tak aby były one mniej bezpośrednie. Opieka psychologiczna powinna być obowiązkowa i bezpłatna, w przypadku TikToka również tego zabrakło.
Pozew został złożony przez Kalifornijską kancelarię, która w 2018 roku prowadziła podobną sprawę przeciwko Facebookowi. Udało się wtedy uzyskać ugodę, w ramach której moderatorzy dostali 52 miliony dolarów.
Chociaż nie komentujemy toczących się spraw sądowych, staramy się promować przyjazne środowisko pracy dla naszych pracowników i kontrahentów. Nasz zespół ds. bezpieczeństwa współpracuje z firmami zewnętrznymi w zakresie pomagającym chronić platformę TikTok i społeczność, a my nadal rozwijamy szereg usług wspomagających samopoczucie, aby moderatorzy czuli się wspierani psychicznie i emocjonalnie
Hilary McQuaide, rzecznik TikToka