NIO uczy Europę jak ładować elektryki
NIO, czyli Chiński producent samochodów elektrycznych ma trochę inne podejście do ładowania swoich pojazdów. Teraz chce pokazać Europie jak to się robi
W Chinach postanowiono zmienić podejście i coraz bardziej popularny staje się system BaaS (Battery as a Service). Dzięki temu pomysłowi istnieje możliwość kupna samochodu elektrycznego bez akumulatora, a to zdecydowanie obniża koszty. Wtedy, zamiast ładować samochód, możemy wykupić abonament na akumulatory, które potem wymieniać możemy na jednej z pięciuset stacji. Pomysł popiera również miejscowy rząd. Dzięki temu od tego roku producentów na tamtym rynku obejmuje oficjalny standard dotyczący wymiennych akumulatorów. Dzięki temu wymiana może zostać dokonana na dowolnej stacji, a nie jedynie u producenta.
Po sukcesie na macierzystym rynku NIO wybrało się do Europy. Owocem tego, jest powstanie pierwszej stacji wymiany ogniw w Norwegii. Kolejne powstawać mają w przyszłym roku, a do końca 2022 być ma ich już dwadzieścia.
NIO is ready! First Battery Swap Station in Europe. Just a few weeks. Game Changer for charging infrastructure. Norway first! Germany soon. Fully recharged within minutes. Here we are! pic.twitter.com/5QIMWn1Vyq
— Florian Otto (@flotto2508) November 12, 2021
Propozycja jest kusząca głównie z dwóch powodów. Po pierwsze wymiana baterii trwa około pięciu minut, dzięki czemu ‘ładowanie’ elektryków stałoby się równie szybkie co tankowanie samochodów spalinowych.
Cena NIO ES8 wraz z akumulatorem to koszt około 285 tys. zł, w przypadku wybrania wersji bez baterii cena spada o czterdzieści tysięcy. Pojawia się co prawda koszt abonamentu, sześćset pięćdziesiąt złotych miesięcznie. Oznacza to, tyle że akumulator spłacimy w ciągu pięciu.