Papaya Films odpowiada na zarzuty

Papaya Films

W środę na profilu instagramowym aktywisty Jana Śpiewaka pojawiły się materiały uderzające w firmę Papaya Studios. Były to screeny konwersacji z anonimowymi osobami współpracującymi wcześniej z organizacją. Z rozmów widocznych na instastories wynikało, że firma nie przestrzega praw pracowników. Na oskarżenia w końcu zdecydowały się odpowiedzieć osoby odpowiedzialne za firmę.

Internauci skarżyli się na profilu aktywisty, że byli w studiu wykorzystywani – „Praca nad teledyskami dla całej produkcji to najczęściej rozmowa całkowicie za darmo […] 30-40 osób z czego większość robi totalnie za darmo, a teledysk ma potem miliony wyświetleń” – to jeden z komentarzy anonimowych internautów zamieszczonych na stories Jana Śpiewaka. Poza oskarżeniami o niepłacenie, zdarzały się również wiadomości sugerujące, że firma stosowała mobbing, a także zmuszała pracowników do robienia nadgodzin w celu ukończenia projektów.papayafilms

Firma wydała oficjalne oświadczenie dotyczące oskarżeń.

Każdy współpracujący z naszą firmą, swoją opinię może wyrazić w każdym momencie, także anonimowo, mając pewność, że zostanie zaadresowana. Nie widzimy zatem przesłanek, aby odnosić się publicznie do komentarzy nieznanych autorów zamieszczonych w Internecie.

komentuje sprawę właściciel Papaya Studios, Kacper Sawicki

Studio również odpowiada na zarzuty dotyczące stosowania mobbingu w miejscu pracy. Twierdzą, że przy pracy w branży filmowej, gdzie występują napięte terminy i duże tempo pracy mogą występować tego typu emocjonalne sytuacje. Warto dodać, że w firmie już od czterech lat dostępny jest system zgłaszania wniosków oraz sygnalizowania negatywnych zjawisk, który ma pomóc w rozwiązaniu problemów wewnątrz firmy. Natomiast ciężko ocenić jak funkcjonuje, jeśli do sieci trafiają takie opinie.


Autor:

Adam Daniluk 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF