Słoń i jeździec

2 146

Parę słów do przemyślenia przez weekend od Grzegorza Kiszluka, redaktora naczelnego Brief.

W każdym z nas jest wielki, obleśny, ociężały, potwornie gruby słoń, na którego grzbiecie siedzi malutki, chuderlawy jeździec.

Autorem tej alegorii jest Jonathan Haindt, autor książki „Szczęście” (wydało ją GPW, nie Harlekin). Dzieło Haindta prezentuje rozliczne teorie i sposoby pojmowania szczęścia od starożytności po czasy współczesne.

Ale co wspólnego ze szczęściem i tematyką Briefu maja słoń i jeździec? Rozszyfrujmy więc – słoń to personifikacja naszej podświadomości, przyzwyczajeń i nałogów; jeździec to nasza racjonalność. Jeszcze do niedawna marketing zaspokajając potrzeby konsumenta apelował do tkwiącego w nim miał jeźdźca. Wychodził bowiem z – wydawałoby się słusznego założenia – że każdy z nas rozumuje racjonalnie. Lepiej przecież być zdrowym niż chorym, ubezpieczimym niż zagrożonym, bogatym niż biednym… Dlatego: jedz warzywa będziesz zdrowy, ubezpiecz się, kupuj tańsze produkty!

Okazuje się – sami doświadczamy tego codziennie – że wybieramy używki, lubimy ryzykować oraz przedkładany szpan nad oszczędność! Dlaczego? Bo słoń jest potężny, a jeździec chuderlawy!

Wniosek dla praktyków marketingu: apeluj do SŁONIA, nie do jeźdźca.

Komentarze
Ładowanie...

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. AkceptujęDowiedz się więcej