Jak było na Vigilant Fight Club?
27 listopada w warszawskim lokalu ESPORT SPOT gracze Tekkena z całego świata zebrali się by rywalizować w turnieju Vigilant Fight Club v3.
Już po wejściu do ESPORT SPOT dało się poczuć, jaką wagę ma całe wydarzenie. Dziesiątki graczy zebranych przy komputerach, wszystkie miejsca przy głównym ekranie zajęte, a to był dopiero początek eventu. Na początku wszystko rozpoczęło się od fazy eliminacyjnej, kiedy to równolegle na wielu komputerach na raz najlepsi gracze rozgrywali spotkania gwarantujące im udział w głównej drabince turnieju.
Cieszę się, że zjechało się mnóstwo graczy z całego świata. Nie jesteśmy tylko reprezentacją z Polski, mamy też ludzi z Francji, Korei, Anglii i do tego to bardzo mocni zawodnicy. Fajnie, że organizatorom udało się dogadać z takimi graczami jak Super Akouma, który jest aktualnym Mistrzem Europy i reprezentuję nas [Europę] na całym świecie i naprawdę nie musimy się wstydzić, kiedy występujemy w Azji czy w Ameryce. Jest z kim grać, jest się od kogo uczyć. Klimat jest naprawdę super. Lokal jest na tyle duży, że mimo obecności 80 zawodników, to nie ma problemu żadnego z miejscem. Myślę, że wszyscy mogą się czuć komfortowo. Na razie wygrałem dwie gry, jestem dobrej myśli, może coś się nawet uda wygrać.
– Maciek “Why” Stegienko, zawodnik IHG
Po fazie grupowej czekała nas krótka przerwa, w której swoje pokazy mieli reprezentanci zaproszonych szkół walki. Okazało się to fantastyczną odskocznią od turnieju. Pierwszy wyszedł Michał Malinowski z akademii Kung Fu Pro, pokazujący tradycyjne ruchy Wushu, wykorzystywane również przez niektóre postacie w serii Tekken. Następnie serca fanów skradła Maja Ostrowska, wcielająca się w postać Lidii Sobieskiej (postaci z gry). Pokazała ona jej ruchy w formie choreografii przypominającej walkę z Tekkena 7.
Nigdy nie interesowałam się grami dopóki nie padła propozycja wzięcia udziału w turnieju. Od razu jak zobaczyłam Lidię to się zauroczyłam! Stworzenie takiej choreografii to nie była łatwa rzecz. Tyle treningów, a to było ciągle za mało.
– Maja Ostrowska-Gralka, Centrum Sportu i Usług Prozdrowotnych “Pro-Health”
Po pokazach szkół walki czekała nas główna część eventu, czyli faza play-off. Najlepszym na turnieju okazał się Polak, Maciek “Why” Stegienko. Reprezentant organizacji Illuminar po drodze pokonał Super Akoumę, a w finale, po zdecydowanie najbardziej widowiskowym pojedynku na turnieju, uległ mu Joka (3:2).
Turniej VFC okazał się wielkim sukcesem. Nie wiedzieliśmy że społeczność dość niszowej gry przyjmie organizacje turnieju z takim entuzjazmem. Odczuwam wielką dumę. Przede wszystkim to co nas cieszy to obecność ekipy międzynarodowej. Zawodnicy przyjechali z ponad dziesięciu krajów, żeby uczestniczyć w turnieju. Co więcej, jest to prawdopodobnie największy i najpopularniejszy stream e-sportu sztuk walki.
Turniej jest trzecią edycją. W ciągu nich udało nam się uzyskać tytuł lidera pod względem organizacji w Polsce. W przyszłym roku planujemy zrobić kolejne cztery edycje, i piąty event specjalny. Planujemy zrobić z tego regularną ligę.
– Wojciech Krzemień, współwłaściciel ESPORT SPOT i Illuminar Gaming