Showroom: z archiwum #50kreatywnych

Showroom, platforma e-commerce dla projektantów i marek modowych, założona przez Michała Judę i Jaśka Stasza, kończy cztery lata. Przypominamy naszą rozmowę z nimi, która odbyła się dwa lata temu. Sprawdźcie jak zmienił się Showroom.
Ich pierwszym wspólnym przedsięwzięciem była organizacja imprez dla młodych ludzi, kolejnym zaś prowadzenie agencji interaktywnej Filemon & Bautis, w ramach której skupili się na pracy dla marek lifestyle’owych. Zarządzanie agencją okazało się jednak dla nich zbyt monotonnym zajęciem, w związku z czym zaczęli poszukiwać czegoś nowego. „Zupełnie przez przypadek“ poznali rynek mody niezależnej… i właśnie wtedy powstał Showroom.
Na początku było „korpo“
Jak mówi Stasz, przed rozpoczęciem własnej działalności obydwaj posmakowali pracy w korporacjach i mniejszych firmach. Juda pracował w branży HR i agencjach reklamowych, Michał zaś zajmował się consultingiem. Obaj doszli jednak do wniosku, że praca dla innych nie jest drogą, którą chcą podążać – dotychczasowy styl pracy nie był tym, odnajdują się najlepiej, w związku z czym postanowili stworzyć własną firmę.
Nowy projekt miał być odpowiedzią na zapotrzebowania młodych projektantów, którym bardzo trudno jest wybić się na rynku modowym. Widząc potencjał młodej polskiej mody, Juda i Stasz postanowili zatem zainwestować w tę dziedzinę i „zaopiekować się“ nią. Tak właśnie powstał Showroom.
Na pytanie o to, jak rozumieją swoją działalność, odpowiadają, że najważniejsze są odpowiednie podejście i właściwa filozofia aktywności – twórcy Showroomu myślą o swojej firmie tak, aby zapewniać jej ciągły rozwój, poszukiwać nowych możliwości i dbać o innowacje. Ich zdaniem, prowadzenie własnego biznesu to szukanie i kreowanie wciąż nowych rozwiązań.
Z 2. do 22.
Po pewnym czasie aktywności pod marką Showroom Juda i Stasz postanowili rozwinąć działalność – to jednak nie było możliwe bez pomocy finansowej z zewnątrz. Wtedy właśnie zapadła decyzja o sprzedaży 25 proc. udziałów w firmie Wydawnictwu Burda Media. Ta inwestycja nie tylko pomogła im rozwinąć skrzydła, ale też wiele ich nauczyła. Do tego, w ciągu dwóch lat od sprzedaży startup urósł, i to dosłownie – liczba pracowników wzrosła z 2. do 22. osób. Jak twierdzą założyciele Showroomu, przy takiej wielkości przedsiębiorstwa przeszłe doświadczenia płynące z pracy dla innych firm są nie do przecenienia.
Co dalej?
Jak twierdzą, wciąż będą skupiać się na modzie – i zapewniają, że są otwarci na nowe wyzwania w tym obszarze. Spin-off’em biznesu jest Showroom Kids, gdzie sprzedawane są przede wszystkim ubranka oraz akcesoria dla dzieci.
Showroom dziś
Ubiegły rok był bardzo aktywny w życiu firmy: swoją premierę miała zupełnie nowa wersja strony, uruchomiona została też platforma dedykowana rynkowi niemieckiemu i specjalna strefa z produktami premium. Urodziny marki to okazja do wielu podsumowań zeszłego roku, jak i całych czterech lat istnienia platformy. Oto kilka ciekawych i nieoczywistych faktów na temat jej temat od twórców Showroomu:
– czy wiecie, że gdybyśmy zebrali wszystkich naszych klientów, to moglibyśmy zapełnić trybuny Stadionu Narodowego? Tak, jest ich tak wielu i ich liczba ciągle rośnie,
– 20 km – tyle materiału potrzebowalibyśmy, aby uszyć wszystkie produkty dostępne na platformie,
– aby usprawnić współpracę z projektantami i zakupy naszym klientom zespół programistów Showroom.pl stworzył nową odsłonę platformy, czyli w wielkim skrócie napisał 750 tysięcy linii kodu. To więcej, niż potrzebował komputer nawigacyjny w Programie Apollo,
– nasi klienci spędzili na stronie w sumie 162 lata. W tym czasie superszybki samolot Concorde obleciałby Ziemię 7727 razy.
Nie pozostaje nic innego, jak przyglądać się pracy tych przedsiębiorczych, kreatywnych ludzi