Tarcza antyinflacyjna ogłoszona
W trakcie konferencji prasowej premier ogłosił kolejne działania rządu, które mają odciążyć portfele obywateli. Na co faktycznie możemy liczyć i jak te propozycje komentują eksperci?
Działania rządu mają przede wszystkim objąć wydatki na paliwo i energię. Najważniejsze podjęte kroki to:
- Obniżka cen paliw poprzez ustanowienie akcyzy na poziomie minimalnym dopuszczonym przez UE (Od grudnia 2021 do 20 maja 2022) oraz od 1 stycznia do 31 maja zwolnienie paliwa z podatku od sprzedaży detalicznej
- Obniżenie podatku VAT na gaz w okresie styczeń-marzec 2022
- Obniżenie podatku VAT na energię elektryczną w okresie styczeń-marzec 2022
- Ustanowienie dodatku osłonowego zależnego od dochodu
Zdaniem ekspertów zmiany dotyczące paliwa mogą nie zdać się na wiele. Już teraz akcyza na olej napędowy jest bliska minimum, a w przypadku benzyny mowa o spadku cen na poziomie trzech groszy. Ograniczeniem jest zdecydowane umocnienie się euro w stosunku do złotówki, ponieważ minimalne poziomy akcyzy podawane są przez Unię Europejską w euro.
Dodatki osłonowe wpisują się niestety w obawy Prezes Północnej Izby Gospodarczej.
Uważam, że projekt wsparcia gospodarki powinien być na tyle kompleksowy, by nie ograniczać go do dosypywania niektórym pieniędzy, a do zmian, które spowodują, że ceny zaczną spadać. Nie można też w ten sposób dzielić społeczeństwa, że są grupy, którym się stale socjalnie pomaga, a inne muszą sobie poradzić same, bo są bardziej przedsiębiorcze. Nie zgadzamy się na to, by Tarcza Antyinflacyjna była jak bon promocyjny na Black Friday, bo to nic nie zmieni w ogólnym ujęciu gospodarczym
Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie
Biorąc pod uwagę stale rosnące ceny energii i wysoki poziom inflacji dodatki w takiej formie, jakie zostały przedstawione przez Premiera stanowić będą krople w morzu potrzeb. W przypadku najwyższych świadczeń dodatek wynosić będzie dwadzieścia pięć złotych miesięcznie.
Zdaniem ekspertów wszystkie kroki podejmowane przez rząd aktualnie są zwyczajnie spóźnione. A kolejne próby rozdawania pieniędzy wybranym grupom społecznym nie pomagają.
Na naiwne pytanie – kto za to zapłaci? My wszyscy zapłacimy. Zapłacimy za brak reakcji banku centralnego i Rady Polityki Pieniężnej na rosnącą inflację. A inflacja szaleje… i nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. W dość zgodnej opinii ekonomistów, analityków, ekspertów, szczytowe rozmiary inflacja ma osiągnąć w pierwszym kwartale przyszłego roku. Osobiście nie wykluczam możliwości, że zobaczymy wynik dwucyfrowy, choć to zależy od kierunku aktualnej polityki monetarnej. Decyzje o dwóch podwyżkach stopy procentowej z ostatniego miesiąca (łącznie o 1,15 pkt. proc.) są spóźnione i zbyt słabe, żeby poradzić sobie z tym rozpędzonym pancernym pociągiem, jakim jest inflacja w aktualnej fazie jej wzrostu. W zamian rząd oferuje nielicznym anegdotyczny „talon na wódkę i balon”.
prof. Aneta Zelek, Zachodniopomorska Szkoła Biznesu
Źródło: PAP, Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie