Wrzuć to na Dropa!
Osobom każdego dnia korzystającym z komputera czy smartfona historia Ruchi Sanghvi może wydać się nierealna. Jej genialne zdolności informatyczne rozwinęły się nagle i szybko przyniosły jej sławę oraz uznanie w technologicznym świecie.
Wychowana w przemysłowym mieście Pune w Indiach, Sanghvi nie korzystała regularnie z komputera aż do pierwszego roku studiów. Jej ojciec, z wykształcenia inżynier, prowadził własną firmę wypożyczającą sprzęt do różnego rodzaju projektów przemysłowych – to właśnie tam Sanghvi miała zamiar pracować. Ponieważ jednak jej ojciec twierdził, że przemysł to męski świat, zajęła się informatyką, która wydawała się jej pokrewną dziedziną. W 2005 roku, po ukończeniu studiów, w wieku 23 lat, razem z kolegą z uniwersytetu zatrudniła się w raczkującym wówczas Facebooku, stając się tym samym pierwszą kobietą inżynierem w firmie Marka Zuckerberga.
Tworząc Facebook
Początki nie były łatwe. Mimo że na rozmowę kwalifikacyjną umówiona była na godz. 12.00, do 15.00 w niewielkiej siedzibie firmy, mieszącej się wówczas obok chińskiej restauracji, nikogo nie było. Dopiero późnym popołudniem została zaproszona do biura, do którego schodzili się powoli pierwsi zaspani pracownicy, którzy odpoczywali po przepracowanej nocy.
Podczas swojej pięcioletniej kariery w Palo Alto, Sanghvi mogła obserwować intensywny rozwój niepozornego startupu stworzonego na potrzeby studentów Harvarda. Dwudziestotrzylatka brała udział w tworzeniu podstawowych funkcji serwisu, bez których trudno byłoby go sobie dziś wyobrazić. Wprowadziła tzw. newsfeed, który zrewolucjonizował sposób korzystania z Facebooka dzięki możliwości przeglądania aktywności znajomych znajomych w jednym miejscu. – Facebook naturalnie wplótł się w strukturę naszego życia oraz w fundamenty internetu – mówiła Sanghvi w „The Huffington Post”.
Pracę w największym portalu społecznościowym świata wspomina z przyjemnością i opisuje Facebook jako jedną z najlepszych firm, w których można obecnie pracować. Okazuje się jednak, że firma Zuckerberga miała również swoje wady. Jako że zdecydowaną większość jej pracowników reprezentowali mężczyźni, tworzyli swoje własne koleżeńskie kręgi, do których Sanghvi miała ograniczony dostęp. Jak wspominała, dostanie się do klubu chłopaków w Facebooku było naprawdę trudne. Marzyła wówczas, aby kiedyś naszedł dzień, w którym kobiety pracujące w Palo Alto będą miały podobną kulturę wsparcia.
Wzorem kobiety
Mimo że obecnie odsetek kobiet pracujących w sektorze technologii i tak znacznie się zwiększa, w porównaniu do liczby mężczyzn zajmujących się tą branżą nadal jest znikomy. Według Sanghvi, aby zmienić tę sytuację, nie wystarczą wyłącznie inicjatywy działów HR – młode osoby wybierające ścieżkę swojej kariery powinny mieć możliwość podziwiania większej liczby kobiet, które mogłyby być dla nich wzorem w dziedzinie nauk informatycznych czy w innych sektorach technologicznych.
:: ::
Zachęcamy do przeczytania całego artykułu w czerwcowym wydaniu „Briefu”.