Od zera do miliardera: Aliko Dangote, miliarder z misją
Jest najbogatszy nie tylko w skali swojego kraju, ale i całego kontynentu. W rankingu najbogatszych ludzi na świecie magazynu „Forbes“ zajął w tym roku 51. miejsce. Przedsiębiorczością interesował się od najmłodszych lat, więc naturalną drogą były dla niego studia biznesowe na uczelni Al-Azhar w Kairze. Swoją karierę jako przedsiębiorca rozpoczął w wieku 21 lat i bardzo szybko zrewolucjonizował przemysł w Afryce. Mowa o Aliko Dangote, miliarderze nigeryjskiego pochodzenia i twórcy marki Dangote Group, czyli jednego z największych zachodnioafrykańskich koncernów.
Rafinerie cukru, przetwórnie mąki, ryżu, makaronu, sezamu czy soli. Do rozprowadzania tych produktów w Afryce Dangote stworzył nawet specjalną sieć dystrybucji, która pozwalała mu dostarczać produkty znacznie szybciej od konkurencji. Obok branży spożywczej, w której Aliko Dangote działa od lat, jest również branża cementowa, czyli główna siła napędowa Dangote Group. To właśnie dzięki temu biznesowi Dangote wdarł się na kilkanaście afrykańskich rynków, a teraz zamierza podbijać kolejne. Jego wizje sięgają jednak poza Czarny Ląd, a afrykańskie imperium handlu towarami w przyszłości ma stać się globalnym. Co istotne, na tle nigeryjskich przedsiębiorców Dangote wyróżnia się nie tylko swoim bogactwem, ale również tym, że jako jeden z nielicznych zgromadził majątek, nie mając udziałów w biznesie związanym z ropą. Obserwując jego poczynania, śmiało można również stwierdzić, że cechuje go duża odwaga w podejmowaniu działań na terenach, na których mało kto jeszcze kilka lat temu był skłonny inwestować. Podczas gdy inni ambitni przedsiębiorcy uciekali z pomysłami i pieniędzmi do Europy czy Azji, Nigeryjczyk zobowiązał się do inwestowania we własnym kraju, mając nadzieję, że przekona do tego również innych inwestorów. – Jest rzecz szczególnie warta podkreślenia. Nic nie pomoże Nigerii bardziej niż Nigeryjczycy, którzy na powrót zaczną inwestować w granicach własnego kraju. Jeżeli dziś dostałbym dodatkowe 5 mld dol., natychmiast zainwestowałbym je w Nigerii. Musimy mieć wspólny cel i pracować nad jego realizacją – twierdzi biznesmen.
Gen przedsiębiorczości
– Pamiętam siebie z czasów szkoły podstawowej. Jeżeli zdarzało mi się kupić pudełko z cukierkami, to wyłącznie po to, by później sprzedać cukierki i zarobić na tym pieniądze. Już wtedy czułem pociąg do biznesu – wspomina Dangote. Przyglądając się drzewu genealogicznemu Aliko, można zaryzykować stwierdzenie, że smykałkę do robienia interesów ma zapisaną w genach. Jego pradziadek, Alhassan Dantata, był jednym z najbogatszych kupców w zachodniej Afryce. Swój majątek zbudował głównie na eksporcie orzeszków ziemnych w czasach, gdy Nigeria była potęgą w tym zakresie. Rodzina Dangote do kilku pokoleń wstecz należała do dobrze sytuowanych. Sam Aliko swoją przygodę z przedsiębiorczością rozpoczął z kolei w okresie cementowej afery przypadającej na lata siedemdziesiąte. Jednym z najbardziej pożądanych wówczas surowców w Afryce był właśnie cement, który sprowadzano na kontynent statkami załadowanymi po brzegi. Niejednokrotnie zdarzało się, że niektóre z nich tonęły. W branży cementowej działał wówczas wujek Aliko Dangote, który pewnego razu – będąc mu winnym pieniądze – podarował mu zezwolenie na import. Jak nietrudno się domyślić, dokument wart był w owych czasach krocie, dlatego Dangote bez problemu sprzedał go, zarabiając przy tym sporo pieniędzy, które następnie zainwestował. Ten sam wujek nieco później udzielił mu pożyczki, dzięki której początkujący w branży cementowej przedsiębiorca mógł rozwinąć skrzydła.
Biznesmen z klasą
O życiu prywatnym Aliko wiadomo niewiele. Niektóre źródła podają, że ma on 15 dzieci. Był kilkukrotnie żonaty, a w Nigerii uchodzi za jednego z najbardziej pożądanych mężczyzn – mówi się, że to również dzięki nienagannym manierom. Na spotkania stara się docierać punktualnie, a w trakcie rozmów przeprasza za każdy odebrany telefon. Dangote porusza się głównie prywatnymi odrzutowcami. Podobno kocha fitness, a jogging należy do jego codziennych rytuałów. Dangote jest człowiekiem i biznesmenem pewnym swojego sukcesu, co potwierdzają jego śmiałe plany dotyczące ekspansji Dangote Group. – Nie lubię się przechwalać, ale powiem Wam jedno. Urodziłem się wśród pieniędzy. Dziadkowie po stronie mamy, jak i taty zawsze posiadali pieniądze. Nie zaczynałem więc z niczym. Z drugiej jednak strony nie musiałem kontynuować dobrej passy rodziny. Ostatecznie nie znam jednak w swojej rodzinie nikogo, komu kiedykolwiek wcześniej udało się podjąć współpracę z władzą – mówi sam Aliko.
Przedsiębiorczość a polityka
Baczni obserwatorzy poczynań Dangote przypisują mu jeszcze jedną cechę szczególnie przydatną w prowadzeniu biznesu. Mowa tu o AGIP [ang. any goverment in power – przyp. red.], czyli umiejętności działania niezależnie od ludzi u władzy i podejściu na tyle elastycznym, by w każdej sytuacji udawało się ugrać coś dla siebie i prowadzonego biznesu. – Trzymam się blisko znaczących ludzi, bo jestem jednym z poważniejszych biznesmenów w Nigerii. Jeśli u władzy znajdą się nieodpowiedni ludzie, wszystkie pieniądze, jakie posiadam, staną się bezwartościowe. Nie chcę, by Nigeria stała się drugim Zimbabwe, więc niepokoją mnie nastroje polityczne w moim kraju. Przy złych rządach w Nigerii moje bogactwo może przemienić się w biedę, a nie czuję się gotowy na to, by zostać biednym człowiekiem – komentował Dangote. Biznesmen od początku zdawał sobie sprawę między innymi z tego, że duże profity może przynieść mu handel podstawowymi produktami, których brakowało również urzędnikom na wysokich szczeblach. W ten sposób mógł zyskiwać wśród nich uznanie i zdobywać kontakty przydatne w kolejnych latach prowadzenia biznesu.
Świetlana przyszłość?
Aliko Dangote od niedawna przygląda się branży naftowej, w której do tej pory nie miał okazji działać. Zaledwie kilka miesięcy temu ogłosił projekt budowy prywatnego kompleksu z rafinerią, produkcją nawozów i petrochemią. Inwestycja ma być warta w sumie 9 mld dolarów, a wg szacunków powstający kompleks ma przynosić roczne zyski w wysokości 24 mld dol. Inwestycję sfinansuje konsorcjum miejscowych i międzynarodowych pożyczkodawców. Dangote nieustannie czerpie też ogromne zyski z branży cementowej, która wchodzi na kolejne rynki w Afryce. Nowe fabryki wybudowane przez firmę Dangote powstają obecnie m.in. w Kenii i Nigrze. Istotnym aspektem związanym z rozwojem Dangote Group jest również tworzenie kolejnych miejsc pracy. Obecnie zatrudnienie w spółkach Dangote znajduje co najmniej kilkadziesiąt tysięcy Nigeryjczyków, a on sam chce, by w niedalekiej przyszłości było ich blisko milion. W nowo powstających fabrykach na terenie całej Afryki nieustannie zatrudniane są kolejne tysiące ludzi. Jego działania od początku w dużym stopniu przyczyniają się do aktywizacji i rozwoju konkretnych regionów na terenie Nigerii i innych afrykańskich państw. Niewątpliwie priorytetem Dangote pozostaje inwestowanie na terenie własnego kraju i napędzanie rozwoju Afryki.
::